Rozdział 17

31 5 0
                                    

*Lily

Stałam dalej zamyślona na środku sali w której przed chwilą zakończyła się rozprawa. Ciągle ktoś z moich przyjaciół do mnie podchodził, przytulał mnie i coś mówił, ale ja kompletnie nie słuchałam. Z tego stanu wyrwał mnie Alec.

"Kochanie co z Tobą?"-zapytał zatroskany obejmując mnie ramieniem.

"Nie, nic mi nie jest. Chodźmy stąd, dobrze?"-zapytałam.

Chłopak uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.

"Dla Ciebie wszystko."-powiedział i zaczęliśmy kierować się do wyjścia. Za nami podążała reszta ekipy. Prawie wyszliśmy z Gard, gdy usłyszeliśmy za sobą głos Aline.

"Zatrzymajcie się na chwilę!"-krzyknęła.

Zrobiliśmy tak jak prosiła i odwróciliśmy się w jej stronę.

"Gratuluję postawy podczas procesu, Lil. Twoje odpowiedzi wiele znaczyły dla tej sprawy. "-powiedziała Aline.

"Dzięki, ale ja tylko mówiłam prawdę."-odpowiedziałam.

"To dobrze. Matka zawsze lepiej patrzy na ludzi którzy nie boją się mówienia prawdy."-wyjaśniła.

"Coś się stało, że nas goniłaś?"-zapytała Clary.

"Tak, chciałam was poinformować, kto przybędzie sprawdzić Josh'a."

"Kto to będzie?"-zapytał zaciekawiony Jace.

"David Starkweather."-odpowiedziała niechętnie.

Moi przyjaciele spojrzeli po sobie porozumiewawczo. Chyba jestem jedyną w tym towarzystwie, która nie wie o kim mowa.

"Nie da rady przysłać kogoś innego?"-zapytał Simon.

"Przykro mi, on jedyny może od jutra się tym zająć i jest do tego przeszkolony. Pytałam mamy czy nie da rady go z kimś zamienić, ale odpowiedziała mi, że Rada się na to nie zgodzi."-wyjaśniła Aline.

"Może mi ktoś wyjaśnić kim jest ten David?"-zapytałam. Jednak nikt nie zwrócił na mnie uwagi.

"Będzie ciężko, ale będziemy starać się aby wszystko poszło zgodnie z planem. Dzięki Aline, za wszystko."-powiedział Alec. Każdy po kolei przytulił Aline.

"Nie ma sprawy, serio. Przepraszam, ale muszę wracać do pracy. Do zobaczenia i powodzenia."-powiedziała machając nam na pożegnanie i odeszła.

"To co, wracamy do domu?"-zapytała Izzy.

"A moglibyście pierw mi powiedzieć kim jest David Starkweather?"


"Wyjaśnimy Ci to w Instytucie, dobrze?"-zapytał Alec.

"Wolałabym teraz."-powiedziałam.

"To nie jest najlepsze miejsce aby o tym mówić."-wyjaśnił Jace i ruszyliśmy przed siebie.

Kiedy doszliśmy na małą polane po za miastem, zatrzymaliśmy się.

"Połowa korzysta z mojej Bramy, a reszta z Bramy Magnusa."-zadecydowała Tessa.

"Brama to ten niebieski portal przez który przeszłam, aby tutaj się dostać?"-zapytałam Alec'a, zadając mu to pytanie na ucho.

"Tak, moja mądralo."odpowiedział śmiejąc się.

Na reszcie jest pomiędzy nami dobrze. Teraz już tylko muszę ostro trenować i pomóc Josh'owi stać się informatorem. Jeśli wszystko się uda będzie idealnie.

Przygoda Nocnej ŁowczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz