6.2. Witaj Rosy.

16 3 0
                                    

Stałam.

A wokół widziałam tylko nieskończoną czerń.

Lubie ten kolor.

Stałam tak i zastanawiała się...

Co ja tu kurwa robie?

Po chwili zaświeciło się światełko i sobie w jednej chwili wszytko przypomniałam.

To co zrobiłam, kłótnia z mamą, i ciemność.

Nagle kiedy przeplynęło przeze mnie morze uczuć i emocji...

... Poczułam się pusta w środku.

Zamknęłam oczy, a kiedy je otworzyłam stałam w białym pomieszczeniu bez okien. Bez drzwi. Bez żadnej żywej duszy. Tylko ja.

Wtedy usłyszałam ochrypły damski głos.

- Witaj Rosy.

Sixteen years oldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz