// s e v e n t e e n //

370 61 22
                                    

But you're losing your words / We're speaking in bodies / Avoiding me and talking 'bout you/ But you're losing your turn / I guess I'll never learn/ 'Cause I stay another hour or two

Ashton miał butelkę Macallan* i dwie porcje zioła po 28 gramów na stoliku nocnym. Był pijany i na haju. Nie czuł niczego, a jednocześnie czuł wszystko. Łomotało mu w głowie, ale jednocześnie wszystko zdawało się być spokojne i stałe. Swędziały go oczy, ale łzawiły, kiedy mrugał. Ciężko dyszał, ale czuł, że jego płuca ledwo pracują.

Zmienił pozycję w łóżku, opierając się o zimną ścianę.


Michael leżał na podłodze z Timothym i jadł popcorn.

- Nie rozumiem, jak możesz to oglądać – powiedział Michael, wskazując na The Walking Dead w telewizji.

- Nie rozumiem, jak możesz nie rozumieć - odpowiedział jego syn, biorąc kolejną garść popcornu z masłem.

- Za dużo rozlewu krwi, jak dla mnie. Wiesz, że prawie zemdlałem przy twoich narodzinach, i za każdym razem, kiedy krew leci ci z nosa, i kiedy zaciąłem się papierem w zeszłym tygodniu. - Mike przyciągnął bliżej siebie koc , który dzielili.

Czuł się zrelaksowany. Jego telefon był wyłączony, komputer był daleko, to był czas tylko dla niego i Tima. Nic im nie przeszkodzi (oprócz jęków zombie).


Ashton był pewien, że był o krok od śmierci, zaczynało mu się pogarszać. Jego płuca zaczęły płonąć, a w uszach coś mu dzwoniło. Ash mógł poczuć, jak coś kręci go w żołądku, szybko się odwrócił, wymiotując prosto na drewnianą podłogę.

Jego głowa zwisała z łóżka, cała krew spływała do jego krzyczącego mózgu. Był chory, sam doprowadził się do takiego stanu.

Kwas żołądkowy podszedł mu do gardła, cierpiał z powodu braku jedzenia. Sięgnął po telefon, kiedy nie był w stanie ponownie nabrać powietrza i wykręcił numer, któremu mógł zaufać.


- Calum przywiózł wcześniej te lody, które lubisz, chcesz je zjeść? - zapytał Michael Tima, kiedy na ekranie pojawiła się reklama.

- O smaku wegańskiej mokki?

Michael zrobił zniesmaczoną minę i skinął głową.

- Tak, twoje podrobione lody. Ja kupiłem sobie dobre miętowe Oreo, myślę, że jestem prawdziwym zwycięzcą.

Tim wyszedł spod stosu koców, czego nie zrobił od dwóch godzin.

- Chcesz miskę?

Mike się zaśmiał.

- Ty myślisz, że kim ja jestem? - Michael z powrotem zwiesił wzrok na ekranie przed nim, kiedy jego syn poszedł odnaleźć łyżki i ich bardzo różne rodzaje lodów.

Michael był zadowolony, że on i jego syn czuli się dobrze w swoim towarzystwie. Był pewien, że Tim myślał tak samo.

Timothy wrócił do pokoju, niosąc lody wraz z telefonem Michaela.

- Wiem, że masz zasadę „żadnego telefonu", ale przechodziłem obok niego i ja... - Tim przerwał, rzucając telefon Michaelowi.

Mike usiadł, biorąc głęboki oddech i naciskając przycisk „home". Na ekranie pojawiły się wszystkie powiadomienia.

Ashton (16)

Szesnaście nieodebranych połączeń od Ashtona, ani jednego smsa, ani jednej wiadomości głosowej.

the sound, settle down [mashton af] PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz