#1

29 2 4
                                    

Jestem Luna. Mam 20 lat. Mam jasną karnację, krucze, czarne, długie włosy, błękitne oczy i różowe, pełne usta. Raczej ubieram błękitne bluzki, czarne jasny i białe air max-y. Jeśli chodzi o moją rodzinę to przykra sprawa, moją mama zginęła na raka trzustki. Mnie i moją siostrę wychował tata, a właściwie niania, bo on ciągle pracuje. Chyba nie wspomniałam o mojej młodszej siostrze Emi. Ma bląd włosy,a ubiera się w odcieniu pudrowego różu i bieli.
Nie długo wyjeżdżam na uniwersytet, bo że starym wiążą się cholernie przykre wspomnienia. Chce zostawić wszystko co wiąże się z tym cholernie głupim .... Dobra nie ważne, Luna do cholery jasnej zapomnij, kurwa nie myśl o tym. Nagle mój monolog przerwała niania, która teraz opiekuje się tylko moją siostrą.
- Spakowałaś się już?
- Jeszcze nie - krzyczę że swojego pokoju.
- Pośpiesz się jeśli chcesz tam dojechać jutro rano.
- Dobrze MAMO - powiedziałam przedrzeźniająco, nie wiem czemu nie lubię tej baby. Wsumie miała rację pora się pakować. Pakuje tyle ile zmieści się do mojego samochodu w końcu miałam tam mieszkać i nie wracać, no chyba, że naprawdę będzie dobry powód. Wreszcie się spakowałam, włożyłam rzeczy do auta i pojechałam nie żegnając się, zostawiłam tylko karteczkę dla Emi na jej łóżku, że już pojechałam i szybko nie wrócę, a jak by co to ma do mnie dzwonić.


To mój pierwszy rozdział i mam nadzieję że go dobrze przyjmiecie. Napiszcie w komentarzach co mogę poprawić i czy wam się podoba.

Rozdziały pomaga mi pisać moją przyjaciółka.

Jedna Pełnia może zmienić wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz