Jestem Luna. Mam 20 lat. Mam jasną karnację, krucze, czarne, długie włosy, błękitne oczy i różowe, pełne usta. Raczej ubieram błękitne bluzki, czarne jasny i białe air max-y. Jeśli chodzi o moją rodzinę to przykra sprawa, moją mama zginęła na raka trzustki. Mnie i moją siostrę wychował tata, a właściwie niania, bo on ciągle pracuje. Chyba nie wspomniałam o mojej młodszej siostrze Emi. Ma bląd włosy,a ubiera się w odcieniu pudrowego różu i bieli.
Nie długo wyjeżdżam na uniwersytet, bo że starym wiążą się cholernie przykre wspomnienia. Chce zostawić wszystko co wiąże się z tym cholernie głupim .... Dobra nie ważne, Luna do cholery jasnej zapomnij, kurwa nie myśl o tym. Nagle mój monolog przerwała niania, która teraz opiekuje się tylko moją siostrą.
- Spakowałaś się już?
- Jeszcze nie - krzyczę że swojego pokoju.
- Pośpiesz się jeśli chcesz tam dojechać jutro rano.
- Dobrze MAMO - powiedziałam przedrzeźniająco, nie wiem czemu nie lubię tej baby. Wsumie miała rację pora się pakować. Pakuje tyle ile zmieści się do mojego samochodu w końcu miałam tam mieszkać i nie wracać, no chyba, że naprawdę będzie dobry powód. Wreszcie się spakowałam, włożyłam rzeczy do auta i pojechałam nie żegnając się, zostawiłam tylko karteczkę dla Emi na jej łóżku, że już pojechałam i szybko nie wrócę, a jak by co to ma do mnie dzwonić.To mój pierwszy rozdział i mam nadzieję że go dobrze przyjmiecie. Napiszcie w komentarzach co mogę poprawić i czy wam się podoba.
Rozdziały pomaga mi pisać moją przyjaciółka.
CZYTASZ
Jedna Pełnia może zmienić wszystko
RomantizmNiedługo wyjeżdżam na nowy uniwersytet, bo że starym wiążą się cholernie przykre wspomnienia. Chcę zostawić wszystko co wiąże się z tym głupim .... Dobra nie ważne, Luna do cholery jasnej zapomnij, kurwa nie myśl o tym.