Nieswojo

324 25 3
                                    

Obudziłaś się pod wpływem głośnych odgłosów walki oraz krzyków Sakury proszących byś się w końcu obudziła. Mimo hałasu byłaś w stanie tylko uchylić swoje powieki. Najpierw spojrzałaś na Sakurę osłaniającą Ciebie i Pana Tazunę, jednak szybko przeniosłaś wzrok na walkę toczącą się pomiędzy Kakashim a jakimś kolesiem z zabandażowaną twarzą. W tym momencie poczułaś jak się podnosisz, jednak nie czułaś że to ty, miałaś wrażenie jakbyś była niechciana we własnym ciele. Stanęłaś na równe nogi i zrobiłaś kilka kroków w stronę jeziora na którym twój nauczyciel walczył z wrogiem.Ujrzałaś dwa stwory walczące ze sobą ..... nie czekaj ...... one nie są żywe......... i sterują nimi ludzie walczący a tafli wody, w tym twój nauczyciel. < To nie możliwe, one poruszają się tak samo, a posiadają dwóch różnych użytkowników! >Twoje uczucie nie swojego ciała nie minęło, nie wiedziałaś dlaczego to zrobiłaś ale wyciągnęłaś kunai ze swojej kieszeni i przez chwile chciałaś rzucić we własnego nauczyciela jednak resztkami sił się powstrzymywałaś. Sasuke ze zdziwieniem się tobie przyglądał po czym zapytał z troską:

-( Twoje imię ) dobrze się czujesz?

Nie odpowiedziałaś mu ponieważ w raz z jego słowami w twojej głowie pojawił się kobiecy głos, nie był twój, ani nikogo kogo byś znała, a jednak choć nie mogłaś go do nikogo dopasować wydawał Ci się znajomy. Mówił rzeczy z początku nie zrozumiałe jednak z każdym słowem i chwilą zastanowienia zaczęłaś pojmować o co mu chodziło. Błagał on byś zabiła wszystkich tu obecnych, że przeszkadzają , że są "naszymi" wrogami. Gdy tajemniczy głos zwrócił się słowem "naszymi" miałaś pewność że to nie twoje myśli tylko czegoś co władało teraz twoim ciałem. Później głos powtarzał tylko jedno słowo "zabij, zabij, zabij, zabij", jednak nie była to prośba jak wcześniej, był to bez względny rozkaz. Stawał się coraz głośniejszy i brutalny. Zaczęłaś nawet to bezwładnie powtarzać. Wtedy Sasuke przerażony złapał cię za ramiona i zaczął wypytywać czy go rozumiesz, co się stało itd. Wyszarpnęłaś się z jego uścisku i zraniłaś kunaiem w ramię. Twoje oczy straciły kolor, a sama poruszałaś się jak zombi. Jednak na widok krwi i przerażenia Sasuke opanowałaś się i padłaś na kolana. Głos znów zaczął powtarzać swą formułkę jednak nie chciałaś tego słuchać. Złapałaś się za głowę, głośno krzycząc i szarpiąc się po ziemi. Podbiegł do ciebie Naruto próbując cię uspokoić. Byłaś już tak zmęczona że całkiem opadłaś z sił a ostatnie co zobaczyłaś to biegnący Kakashi wyraźnie poruszony wydarzeniem.

-----------------------------------------------------------------------
Obudziłaś się w jakimś pokoju. Miałaś na głowie ręcznik i byłaś przyryta po sam nos. Było Ci za gorąco. Z nadal lekko uśpionymi oczami sturlałaś się z cienkiego materaca. Gdy poczułaś zimno podłogi mimowolnie otworzyłaś oczy. Byłaś teraz nos w nos ze swoim nauczycielem! Chciałaś krzyknąć lecz czyjaś dłoń zakryła Ci usta. Odwróciłaś się szybko by zobaczyć "napastnika" lecz w jednej chwili się uspokoiłaś ponieważ był to tylko Naruto. Zaraz obok niego siedział Sasuke z palcem na ustach pokazując byście byli cicho.
- Co się tu dzeje!?-zapytałaś
- Co się tak drzesz?! Sensei jeszcze śpi!- wtrąciła Sakura zamykając za sobą drzwi. Podała Ci szklankę wody i zaczęła opowiadać co się dokładnie stało
--------------------
Tak wiem że bardzo krótkie. Niemam nic na swoje usprawiedliwienie. Więc wpadłsm na pomysł byście wymyślili mi jakąś karę. :-) Tylko nie karzcie mi skakać z budynku xD Za wszelkie 'BLEDY' przepraszam (jesli wogóle jakieś są)
Do następnego ;)

Naruto: Love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz