Rozdział 8

124 8 2
                                    

Za 10 minut akcja. Muszę się ubrać, wiem tą czarną koszulkę i te czarne getry z białymi kotami na kolanach. Gdzie jest mój niezbędnik agenta, szpiega. Hmm.... Po ostatnim razie kładłam go tutaj. O jest gotowa i to nawet 3 minuty przed czasem :-) -myślała
Nagle rozległ się dzwonek.
-Otworzę -krzyknęła
-Elo
-Elo
-To jaki mamy plan Wera
-Plan jest taki.......
-Ok. Mam do ciebie pytanie bo za tydzień jest „Dzień Matki" może kupimy naszym mamom bilety do kina na „Romeo i Julię" co?
-Dobra na pewno się ucieszą. Na razie skup się na planie okej.
-Ok
-Dobra wszystko jasne
-No
-To do dzieła
Dziewczyny pojechały do firmy taty Weroniki.
-Hmm. Wygląda na opuszczony budynek- powiedziała Zuzia
-Ach zamknięte.
-Ej Wera okno z piwnicy jest otwarte
-Wchodzimy
-Tu nic nie ma
-No co ty. Zuza musi coś tu być
-No chyba
-O ty Zuzia idź do tego pokoju ja pójdę do tego naprzeciwko.
-Ok.

15 minut później

-U mnie nic, a u ciebie
-Też nic
-No chyba miałaś rację tu nic nie ma
-M...m...rat...Wero....
-Hahaha. Nie wugłupiaj się. Halo Zuzia halo. Ktoś tu jest. My się nie włamujemy tylko wpadła nam tu piłka. I jej tylko szukałyśmy-mówiła Weronika.

Nagle usłyszała hałas, który dobiegał z pokoju na wyszym piętrze. Po cichu weszła po schodach i nie uwierzyła własnym oczom wszystkie porwane osoby+Zuzia. Na krzesłach siedzieli pan Jerzy i jego kolega, pan ubrany na czarno, 5 panów którzy wyglądali na złodzieji, pan który był szefem i i jedno wolne miejsce.

-Łał-szeptała-ciekawe co to za organizacja
-Dobra- powiedział szef- idziemy na strzelnice
-Ciekawe o co z tym chodzi. Czemu nie wyszli tymi drzwiami tamte chyba są ukryte.

Zakradła się tam.
-Łał-powiedziała sobie w myślach
-Dobra zaczynamy- powiedział ich szef po czym zdjął kominiarkę
-Tata- szepneła
-Wybierzcie sobie osobę, ale tą małą zostawcie jeszcze nie pracowała. Postawcie ją przy drzwiach. Chyba raczej nie ucieknie. Hahaha
Po chwili cała sala zaczęła się śmiać. Dwóch panów postawiło Zuzię przy drzwiach. Wybrali dziewczynę, która była najbardziej poturbowana powiedzieli, że może uciekać od ściany do ściany i zaczęli strzelac
-Wera idziemy stąd
-Niezła sztuczka ze scyzorykiem
-Dzięki

-Patrz gonią nas
- No nie wszystko pod górkę. Szybko Zuzia wyskakuj przez okno.
-O nie, nie tym razem-powiedział jeden z panów i chwycił Weronikę za nogę
-O nie.
-Weronika!
-Zuzia uciekaj i nie mów nikomu....
-Ty pójdziesz z nami mała- znowu odezwał się jeden z panów

Co będzie dalej? To wszystko w następnym rozdziale.

Tajne PorwanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz