I jeszcze jedno...

1.6K 119 13
                                    

Zapomniałam wam o jednym wspomnieć.

Opowiadanie te miało mieć przekaz do was, taki trochę ukryty ale jednak jest. Taka końcówka jaka pojawiła się w epilogu była planowana od początku.

Czyli Rachel i tak by zginęła.

Otóż jak wiemy na początku owa dziewczyna pod presją zaczęła robić sobie krzywdę, co tak naprawdę jej nie pomagało, a tylko szkodziło na zdrowiu.

Potem choć zaczęła od początku i miała wszystko poukładane, zrobiła to znowu.

Na końcu 1 części chce popełnić samobójstwo, w sumie z byle błachego problemu.

A na końcu 2, znowu próba samobójcza - tym razem udana.

To było jej uzależnienie, robienie sobie krzywdy. Choć wydawało jej się, że wszystko jest okej, bo było - ona i tak po najmniejszej sprzeczce, wracała do nawyku.

Co na końcu źle się dla niej skończyło.

Więc pytanie jest do was. Czy aby na pewno warto próbować niektórych rzeczy?

Pierwsza kreska Rachel to była próba, nic nie znacząca. Potem zaczęła do tego wracać, i tak w kółko.

Mam nadzieję, że jeśli nie z samego opowiadania wynieśliście to, to z tej krótkiej notki coś wam zaświta lub przypomni się.

Niektóre rzeczy są po prostu złe i nie należy się do niech zbliżać.

Jet Black Heart || BOOK TWO || 5SOS ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz