Trzecia nad ranem | (triple-drabble)

949 55 6
                                    



Gatunek: humor, shōnen-ai

Pairing: KageyamaxHinata

Uwagi: triple-drabble, czyli równo trzysta słów XD

Opis: —


      Co robią normalni przedstawiciele licealnego społeczeństwa o trzeciej nad ranem? Jest to zagadnienie, które zapewne ma niejedną nietuzinkową, godną głębszego rozwinięcia odpowiedź. Dlatego zmieniając nieco treść zapytania, zastanówmy się, czego przeciętny uczeń licealnej placówki koedukacyjnej robić nie powinien o tak późnej godzinie? Albo jeszcze inaczej, bardziej indywidualnie, personalnie; czego Kageyama nie powinien robić z własnej nieprzymuszonej woli o drugiej czterdzieści sześć w nocy?

      Tobio przetarł wierzchem dłoni oblepione potem czoło. Po czym wrócił do przerwanych poczynań. Wilgotną ręką poruszał rytmicznie, niemal z agresją. Biała substancja chlapnęła na jego obnażony tors, ale nie wyglądało na to, żeby jakkolwiek się tym przejął. Oddech miał szybki i płytki. Duchota panująca w pomieszczeniu nasilała jego rozsierdzenie, a namiętnie używana kończyna nieuchronnie zaczynała boleć.

      Kageyama sądził, że jak zabierze się za tego typu zajęcie, przestanie rozmyślać o nieubłaganie nadchodzącym poranku, który wlókł za sobą święto, jakie nigdy go nie obchodziło, ale teraz znaczyło dla niego więcej niż mógłby kiedykolwiek przypuszczać. A to dlatego, że w tym oto dniu zakochanych, postanowił wyznać uczucia pewnemu rudzielcowi.

      Brunet znacznie przyspieszył wykonywaną czynność.

      Skrajny stan, jaki pustoszył jego biedne, zagubione serce, doprowadzał do tego, że Tobio wariacko deliberował z samym sobą na temat kwestii, czy ostatecznie dobrym konceptem jest zrzucenie na Hinate swojej miłości.

      W końcu byli bardzo dobrymi, o ile nie najlepszymi, przyjaciółmi. Kageyama obawiał się, że kiedy Shōyō usłyszy od niego „kocham cię", to weźmie go za popaprańca, a później będzie unikał Tobio i ich przyjaźń pójdzie w zapomnienie.

      Ale z drugiej strony... Hinata nie był osobą, która mogłaby tak postąpić, więc może istniała jakaś mała szansa, że katastrofy nie będzie?

      No cóż... raz kozie śmierć, pomyślał Kageyama, wrzucając do zlewu druciak i szpikulec do kurczaka, który jeszcze przed chwilą czyścił bardziej skrupulatnie niż siebie samego pod prysznicem i nie zadręczając niespokojnego umysłu, poszedł się jeszcze przespać.

____________________

Takimi niedługimi utworami ćwiczę swój kunszt pisarski XD

Więc będzie tego sporo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

44.3602943 milliliters ⌇⌇ «Haikyuu!!»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz