Ostatni Pocałunek

Nowy dom.

Moim oczom ukazał się potężny dom w kolorze delikatnego różu. Gdy wyszłam z auta mogłam dokładniej oglądnąć naszą nową posiadłość. Miała ona niewielki ogródek, w którym był stolik do kawy, huśtawka ogrodowa, mnóstwo kolorowych kwiatów oraz niewielka fontanna wystająca z wysokiego, białego muru. Patrząc na dom nie dało się nie zauważyć masywnych schosów z ciemnego drzewa chyba sandałowego oraz drzwi z tego samego materiału. Było też mnóstwo okien , przy których były duże doniczki z różowymi i niebieskimi kwiatami. Nie mogłam dłużej powstrzymywać się przed wejściem. Włożyłam klucz do dziury i delikatnie przekręciłam. Otwarłam drzwi szeroko i weszłam do środka. Byłam w korytarzu , który prowadził do niezliczonej ilości pomieszczeń. Naprzeciw mnie była biała kuchnia. Weszłam do niej. Podłoga wyłożona była błękitnymi kafelkami bardzo podobnymi do tych w szkolnej toalecie, ściany do połowy były wyłożone tymi samymi kafelkami, a do połowy pomalowane na biało. Kuchnia była cztery razy większa od mojego wcześniejszego pokoju. Było w niej kilka dziesiąt wiszących szafek oraz ciągnący się przez cały obwód kuchni blat. Szafki były zapełnione porcelanowymi naczyniami, których nigdy wcześniej nie widziałam.
-Już wiem dlaczego matka nie brała żadnych mebli- pomyślałam.
W kuchni była też zmywarka, lodówka, piekarnik oraz kuchenka i kilka ręczników.
Przeszłam przez łuk prowadzący do jadalni. Była ona niewiele większa od kuchni. Na środku stał ogromny ciemny stół, a wokół niego kilkanaście takich samych krzeseł. Przy każdym stołku był zestaw talerzy i sztućców. W prawym górnym rogu jadalni była szafka z ramkami na zdjęcia i figurkami. Z sufitu zwisała klasyczna lampa. Okna wychodziły na huśtawkę i część fontanny. Przeszłam do wysokich białych drzwi. Otwarłam je delikatnie i zapaliłam światło. Była to łazienka. W prawym górnym rogu była wanna, w lewym górnym rogu prysznic. Koło prysznica i wanny wisiały ręczniczki. Naprzeciwko wanny była umywalka z otwieranym lustrem. Toaleta była między wanną a prysznicem. W pomieszczeniu podobnie jak w kuchni nie było okien. Łazienka była wyłożona żółtymi kafelkami. Przy każdym meblu położone były różowe mięciutkie dywaniki. Na drzwiach były przymocowane wieszaczki. Wyszłam gasząc światło. Przeszłam po korytarzu otwierając trzy pierwsze pokoje. Wybrałam pokuj nr. 3. Było tam łóżko, na którym spokojnie zmieściły by się 4 osoby, wisząca plazma, potężna jasna komoda, duża rozsuwana szafa z ogromnym lustrem, okno z widokiem na dom sąsiadów oraz dwa białe fotele z biurkiem, lampką nocną, szafką wiszącą i apteczką. Obok łóżka był mały, żółty dywanik i szafka nocna, na której była lampka, husteczki higieniczne oraz ramka na zdjęcie. Na łóżku była miękka żółta pościel. Nie mogłam się powstrzymać. Ściągnęłam spodnie oraz buty, położyłam się na łóżku i otulona przyjemnym materiałem zasnęłam:)