Mama nie robiła awantury, wręcz przeciwnie. Pytała jak to zrobiłam śmiejąc się przy tym niemiłosiernie. Po długiej rozmowie, w której opowiadałam mamie o chłopakach, byłam wyczerpana. Wzięłam piżamę i świeżą bieliznę i ruszyłam pod prysznic.
Ciepłe krople wody spływały po moim ciele. Zapominałam o rzeczywistości. Zapomniałam nawet, że włączyłam sobie muzykę, a mój telefon leżał na półce na kosmetyki. Leciał Shawn Mendes - Imagination. Uwielbiam tą piosenkę, tak bardzo ja samego Shawna. Wiem, że szybko go raczej nie spotkam, ale zawsze jest nadzieja. Hunter złości się, ponieważ cały pokój jest poobklejany zdjęciami Shawna. Kiedyś mu przejdzie...może.
Wyszłam z pod prysznica, wytarłam moje ciało w miękki, czarny ręcznik, włosy zawinęłam w turban i założyłam bieliznę oraz piżamę. Nie miałam zamiaru już dzisiaj nigdzie iść, mimo, że była dopiero 20. W moim telefonie pozostało jedyne 20% baterii, więc postanowiłam podłączyć go do ładowarki.
Siedziałam na łóżku czytając moją ulubioną książkę - "After". Fakt, faktem, jest trooochę zboczona, ale, co tam? Jak na razie nie potrzebuję takiej wiedzy, ale książka jest ciekawa i dużo się w niej dzieje. Nawet nie wiem kiedy mama przyniosła mi kakao, a już je piłam. Usłyszałam ciche pukanie w szybę, więc uznałam, że tylko się przesłyszałam, więc czytałam dalej. Znowu to pukanie. Spojrzałam na okno. Za nim był Hunter.
Pomijając fakt, że byłam nieco zszokowana, gdyż mógł wejść drzwiami, otworzyłam mu okno i po chwili stał przede mną.
-Wiesz, że mam takie łaadne drzwi?
-Wiem, ale oknem jest bardziej romantycznie - uśmiechnął się, pokazując swoje białe zęby.
-No okey. Co Cię tu romantyku sprowadza?
-Chciałem porozmawiać
-O czym konkretnie? Jak coś ważnego, to możemy iść na ogródek, jest tam cicho i spokojnie. Nikt tam nie chodzi o tej godzinie.
-Okeey, pani pozwoli? - podał mi rękę, jakgdyby chciał zatańczyć, na co zaśmiałam się i podałam mu dłoń.
Wyszliśmy oknem i ruszyliśmy za dom. Basen był oświetlony, co dawało nam w miarę światła. Usiedliśmy obok niego. Ja po turecku, a Hunter z ugiętymi nogami z przodu ((mniej więcej jak w mediach)).
-O czym chciałeś rozmawiać?
-O nas. Wiesz, że znamy się naprawdę długo i chce, żebyś wiedziała, że.....kochałem Cię od dawna. Zawsze mi się podobałaś, ale bałem się zagadać. Wiem, to głupie, ale...
Przerwałam mu pocałunkiem.
-No tak, to mnie jeszcze nikt nie uciszył - zaśmiał się MÓJ CHŁOPAK. Jak ja lubię to mówić.
-Jestem pierwsza? - zapytałam ze śmiechem.
-Tak, jesteś jedyną dziewczyną, którą pocałowałem, lub ona pocałowała mnie. Nie licząc mamy oczywiście!
-Wiesz, ja też nigdy się nie całowałam. Nawet buziaka w policzek nie dałam, żadnemu mężczyźnie, bo nie mam taty - spuściłam głowę.
-Ej, księżniczko, nie smutaj - objął mnie. Zaczęliśmy do kołysać, więc oderwaliśmy się od siebie, by nie wpaść do basenu. Mam genialny pomysł.
Wstałam i wepchnęłam chłopaka do basenu po czym sama do niego wskoczyłam. Woda była trochę zimna, więc szybko wyszliśmy. Wzięłam koc, który znalazłam na tarasie i podałam go Hunterowi. Usiedliśmy na trawie wtulając się w siebie.
CZYTASZ
Kocham Cie 2
FanfictionKlaudia jest zwykłą dziewczyną. Gdy jej przyjaciel, od lat dzieciństwa wyprowadza się do Warszawy traci wiarę w ludzi i wyjeżdża do Virgini na rok. Zaraz po tym wraca do rodzinnego kraju - Polski. Jedzie do ciotki do Warszawy, gdzie spotyka Janka. M...