#3

188 7 8
                                    

Luke pov:

Na molo spotkałem nikogo innego jak Bellę! Wszystko byłoby piękne gdyby nie to, że była przytulona do jakiegoś chłopaka... Czy ja jestem zazdrosny? Odpowiedź jest prosta, o Bellę zawsze będę zazdrosny. Ona miała być tylko moja, nie zniosę widoku mojej księżniczki w ramionach innego chłopaka. Nie wytrzymałem, chciałem do nich podejść, ale coś w środku podpowiadało mi że to zły pomysł i jak ostatni tchórz po prostu wróciłem do domu.

 Bella pov:

Nie wiem dlaczego, ale nie miałam ochoty pisać z Lukiem. On mnie już wkurza, dlaczego nie mogę dowiedzieć się kim on jest. Nie chciałam o tym myśleć więc napisałam do Michaela. On jako jedyny mnie zrozumie. Postanowiliśmy spotkać się na molo, gdzie się poznaliśmy. To było takie "nasze" miejsce.

~~~~~~

Michael to mój przyjaciel jeszcze z gimnazjum. Zawsze jak jestem smutna on mnie pociesza i mówi, że wszystko się ułoży. Moja mama zawsze mi powtarza, że zachowujemy się jak para, ale tak nie jest. On jest dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam, ponieważ los obdarzył mnie brakiem rodzeństw.

~~~~~~

Czekałam na niego już chyba 10 min, ale to normalne, ponieważ Mike zawsze się spóźnia. Zaczęłam chodzić po molo i w końcu zjawił się mój "brat". 

-No hej-jak zwykle ten jego tekst na przywitanie , to zaczyna mnie już po woli denerwować.

-Hej. Musimy pogadać.

-No to opowiadaj

-A więc tak..-wciągnęłam powietrze-kilka dni temu napisał do mnie taki chłopak i on twierdzi, że bardzo dobrze mnie zna, ale ja go nie pamiętam. Czy to możliwe, że on..no wiesz..że..

-Ej,nie martw się. On ci nic nie zrobi, a może ty go już kiedyś spotkałaś, ale to było dawno i już zapomniałaś- Michael chyba ma racje, przecież ja co chwilę poznaję nowych ludzi, a nie wszystkich pamiętam. Tylko to trochę dziwne, bo skąd on ma mój numer telefonu? 

- Dziękuje, ty zawsze wiesz jak mnie pocieszyć.- Nie zdążył mi odpowiedzieć bo wtuliłam się w niego ciepły od słońca tors. Tego mi brakowała, przy nim zawsze czuję się bezpieczna. 

Staliśmy tak przytuleni dopóki nie zaczął padać deszcz. Mike zaczął się śmiać i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej aby szybciej znaleźć się w domu. Na szczęście ja mieszkam tuż koło plaży i szybko byliśmy u mnie.Mojej mamy jak zwykle nie było w domu, ponieważ po rozwodzie musiała sama zarabiać na nas, mój ojciec po prostu  ułożył sobie życie z kimś innym. Szybko poszłam do pokoju po suche ubrania i pokierowałam się prosto do łazienki w celu wysuszenia się. Nie martwiłam się o Michael'a ponieważ on zna mój dom na pamięć i w pokoju gościnnym ma kilka swoich rzeczy więc na pewno też poszedł się przebrać. Wychodząc z łazienki usłyszałam kogoś w kuchni. Szybko zbiegłam po schodach i ujrzałam Mika robiącego moje ukochane naleśniki. Podeszłam do niego i usiadłam na wyspie kuchennej, aby lepiej przyjrzeć się temu co robi. Po kilku minutach mój przyjaciel położył na stole dwa talerze, na moim były trzy naleśniki z truskawkowych dżemem, polane czekoladą i do tego bita śmietana i różne owoce PYCHA! Mike za to miał naleśniki z nutellą polane polewą truskawkową i te same dodatki co ja. Po skończeniu jedzenia Michael powiedział, że musi już iść, a ja go nie zatrzymywałam, ponieważ wiedziałam, że ona też ma swoje obowiązki i problemy. 




Przypomnij sobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz