#8

96 2 1
                                    

Luke: Gotowa na spotkanie?
Bella: Przecież to w piątek, a dzisiaj jest wtorek :/
Luke: Oj tam, tylko ubierz się wygodnie
Bella:  Po co?
Luke: Niespodzianka

Bella pov:
Co ja mam wygodnego?
Legginsy? Dresy? Szorty?
W co ja się ubiorę?
Zostały mi cztery dni, dlatego postanawiam zadzwonić do Cass.
- No cześć
- Hej, Bella
- Masz teraz czas?
- Oczywiście!
- To za 20 min w centrum handlowym?
- Jej, będę, papa
- Do zobaczenia
Cassandra jest dla mnie jak siostra, znamy się już dość długo i nawet nie przeszkadza mi to, że jest o dwa lata młodsza.
Jak zwykle byłam punktualnie i Cass tak samo. Zaczęłyśmy chodzić po sklepach, ale nie wiedziałam nawet gdzie Luke mnie zabiera.
- Bella..
- Tak?
- Gdzie cię ten Luke zabiera?
- Ja..ja sama nie wiem. Powiedział tylko, że mam się wygodnie ubrać
- A więc... ubierz dresy, jego reakcja będzie ciekawa.
- No dobrze. To chodźmy.
Po trzech godzinach zakupów miałam już wszystko co potrzebowałam.
Cass zadzwoniła po mamę i wróciła do domu, a ja postanowiłam wrócić na nogach, ponieważ nie miałam daleko. W domu zjadłam szybką obiado-kolację i postanowiłam obejrzeć "O północy w Paryżu".
Kolejny samotny wieczór, po prostu super. Moja mama niby ma wolne, ale i tak nie ma jej w domu. Teraz na pewno jest u swojej koleżanki.

~środa rano~

Dzisiaj środa, czym bliżej naszego spotkania tym bardziej się denerwuję.
Czy go polubię?
Czy wiem kim on jest?
Skąd on mnie zna?
Tyle pytań, a żadnej odpowiedzi...

Przypomnij sobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz