#4 (dodatkowy)

179 5 1
                                    

Luke pov:

~rok wcześniej~

Dzisiaj zapowiada się jak zawsze nudna sobota, odkąd Rose wyjechała moje życie strasznie się zmieniło. Ona była najważniejszą osobą w moim życiu i tak bez pożegnania wyjechała na drugi koniec świata. Strasznie za nią tęsknię, ale wiem że ona już nie wróci, straciłem dziewczynę więc muszę znaleźć nową ( moje genialne podejście do życia). Nie miałem co robić więc napisałem do Michaela czy idziemy do skateparku. On oczywiście się zgodził, więc wziąłem swoją deskę i wyszedłem z domu. Na moje szczęście mój przyjaciel mieszka na tej samej ulicy co ja. Kiedy już doszliśmy do wyznaczonego miejsca Michael od razu pobiegł popisywać się przed grupą jakiś dziewczyn, które nie mają nawet desek, one przychodzą tutaj tylko po to, aby popatrzeć na takich przystojniaków jak ja       (ach, ta moja skromność). Nie chciałem jeździć z Mikiem więc poszedłem na drugi koniec parku, ponieważ wiedziałem, że tam prawie nikogo nie będzie. Nie myliłem się, jeździły tam tylko trzy osoby w tym jakaś dziewczyna. Wydawała się nawet ładna..Co ja mówię ona była cudowna. Podjechałem do niej i zobaczyłem, że ma śliczne ciemne włosy, lekką karnację i takie cudowne malinowe usta. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale zacząłem się przed nią popisywać. Na moje szczęście spodobało jej się to, ponieważ podjechała do mnie i zaczęliśmy razem jeździć. Tą cudowną chwilę musiał przerwać nie kto inny jak.. Michael! No, ale cóż, miał rację. Spędziliśmy w tym skateparku chyba cały dzień. Pożegnałem się z nieznajomą i ruszyłem w stronę domu. Pod moimi drzwiami uświadomiłem sobie, że nawet nie wiem jak on się nazywa. Chciałem tam wrócić, ale uznałem że jej już tam niema. Zrezygnowany poszedłem do swojego pokoju. Ściągnąłem bluzę i z kieszeni wypadła i mała karteczka, na której był ciąg liczb i napis BELLA <3.

Narrator trzecioosobowy:

Luke po tym jak znalazł karteczkę od razu zapisał numer do Belli. Swoją drogą niezła z niej spryciula, schowała karteczkę a on nawet tego nie poczuł. Jednak Bella nie wiedziała na co się piszę dając nieznajomemu swój numer telefonu.
Jak widać nikomu już nie można ufać...

Przypomnij sobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz