2. Mały domek na skraju lasu

1.1K 85 22
                                    

Ciągnęłam Cole'a za rękę, aby jak najszybciej wrócić do domu. Do naszego małego domku. Jest niebieski z czarnymi dachówkami, ramami okien oraz z ciemno brązowymi drzwiami i pięknym ogródkiem. Tak się cieszę, że jestem z Cole'em.

Kiedy byliśmy już w domu, na zewnątrz zaczęło padać.
-Wygrałam! A ty chciałeś zostać w parku na pikniku.
-No dobrze miałaś rację.- mówiąc to uniósł ręce do góry.
-Zapamiętaj: ja zawsze mam rację nawet gdy nie mam racji to tak naprawdę mam rację.
-Pogubiłem się.-powiedział skołowany. Ja tylko wywróciłam oczami poszłam do kuchni. Nie wiem czemu ale naszła mnie ochota na ciasto. Otworzyłam lodówkę.... oczywiście ciasta nie ma! Ale ja mam taką ochotę............. już wiem zrobię ciasto. Wszystkie składniki mam więc czemu nie?

Mam już ciasto i właśnie ubijam masę. Czuję jak ktoś mnie obejmuje od tyłu.
-I tak Ci nie dam.-furknęłam na Cole'a.
-A ja nie będę prosił- powiedziawszy to, wziął miskę i zaczął wyjadać masę czekoladową.
-Ej!-krzyknęłam i ruszyłam na niego. No niestety jest wyższy ode mnie o jakieś 15 centymetrów i do tego silniejszy, ale ja jestem sprytniejsza.... i oczywiście ładniejsza. Nadal mam czarne włosy tylko, że długie- tak do połowy pleców.... wyraziste czarne oczy niczym najczarniejsza noc. Mały nosek i wąskie usta. Mam wygląd taki bardziej jak dziecko.... niczym Maddi- tylko ona została dzieckiem, a herbatę ma tylko Lloyd.

Cole odstawił miskę i zajął się resztą, ja natomiast siedzę na kanapie i jem ogórki z musztardą. Nie wiem czemu tak jem, ale ważne, że smakuje.

Oto taki króciutki rozdział jak to jest z Edith i Cole'm. Jutro też wstawię dwa krótkie i może jeden dłuższy....
Może....
No cóż do następnego!
Ninjago!

Ninjago: Game is NOT overOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz