Rozdział 6

10 4 1
                                    

Po podjęciu własnego ślectwa przez Maxa i dziennikarkę Alex, obaj zaczeli szukać jakich kolwiek śladów w domu Merry. Niezauważeni, przemkneli obok policji do mieszkania. Po wejściu do środka, zaczeli przeszukiwać pomieszczenia. Pierwsze co rzuciło im się w oczy były to drzwi prowadzące do sypialni Merry na których były liczne ślady pazurów. To odkrycie kąpletnie zbiło ich z tropu co spowodowało że Max i Alex zaczeli wątpić w to że mordercą kobiety był człowiek. Jednak jakie wściekłe zwierze mogło to zrobić?
- Słuchaj, Max. Ja przeszukam jej pokój, a ty sprawdź inne pomieszczenia, ok?
- Zgoda. Jeśli znajdziesz jakikolwiek ślad, poinformuj mnie o tym.
- Dobrze.
I rozdzielili się by szukać poszlak, które zaprowadzą ich do zabujcy. Początkowo, Max poszedł sprawdzić salon lecz tam nic nie znalazł. Następnie udał się do kuchni gdzie zobaczył wybite okno. Kiedy przez nie wyjrzał zobaczył zbliżających się do domu Merry dwóch mężczyzn. Jednego z nich, Max rozpoznał bez trudu. Był to policjant, którego pierwszego spotkał po zamordowaniu jego koleżanki i który sugerował że to on jest osobą winną za to wszystko. Jednakże tego drugiego nie mógł rozpoznać. Był on wysoki, ubrany cały na czarno. Miał również czarne okulary. Po kilku sekundach Max z Alex schowali się w sypialni Merry, a do środka weszli dwaj mężczyźni. Facet w czerni, poprosił o klucze do domu w którym obecnie się znajdują. Kiedy je dostał zamknął drzwi na klucz i poszedł z policjantem do salonu by z nim porozmawiać. Policjant jednak zaczął pierwszy:
- Czemu zamknąłeś drzwi?
- Żeby mieć pewność że nikt nam nie przeszkodzi w rozmowie.
- Aha.
- Posłuchaj..... wiem kto zabił tą kobięte.
Kiedy Max to usłyszał z jednej strony się cieszył że wreście się dowie kto to był lecz z drugiej był pogrążony w smutku ponieważ Max stracił koleżankę.

Nocne BestieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz