*11*

1.9K 100 5
                                    

- Leo ja muszę to przemyśleć

według Leo:
- Jasne, rozumiem - powiedziałem trochę zmieszany, myślałem, że ona coś do mnie czuje
- Chyba powinniśmy wracać już do domu Leo
- Idź jak chcesz, ja jeszcze tu posiedzę - uśmiechnąłem się, ale wcale nie byłem szczęśliwy
Już się nie odezwała. Po co pytałem ją o chodzenie? Czy ona też mnie kocha? Po co ją całowałem? Czy ona tego chciała? Nic już mi nie wychodzi. Nie jestem już tym Leondre co wcześniej. Tamten nigdy by nie umawiał się na randki, bo miałby każdą. Tamten nigdy by się nie stresował przed dziewczyną. Tamten nie siedziałby teraz w tym miejscu i myślał o swojej fance. Zmieniłem się. Teraz liczy się tylko ona, na początku to miała być zabawa, ale ja ją kocham.

według Nikoli:
Jak już wrucilam do domu zostałam mamę leżącą na kanapie. Smierdziało od niej alkoholem i papierosami, tak jak w całym domu. Znowu się upiła, koło niej leży pełno butelek po piwie i jedna butelka po wódce, jak zwykle. Nie mam już do niej siły. W końcu się potne, zabije i tyle mnie będzie. I tak nikt by za mną nie tęsknił, nie zauważyliby nawet, że mnie nie ma. Może w szkole, zauważą że nie ma mnie coraz dłużej, ale nic by nie zrobili. Jestem niepotrzebna i tyle. Idę do pokoju, wyciągam tęperówkę, rozbrajam ją i wyciągam z niej ostrze. Nie wytrzymuje już tego wszystkiego i robię kreski na moim nadgarstku. Pierwsza kreska - za to, że mam taką matkę. Druga kreska - za to, że nie zgodziłam się zostać dziewczyną Leo. Trzecia kreska - za to, że z tamtąd uciekłam. Czwarta kreska - za całe moje życzie. Zrobiłam jeszcze parę kresek. Jak zkończyłam miałam ok 10 ran. Odłożyłam metal i zaczęłam płakać. Ktoś wszedł do mojego pokoju.

według Leo:
Po tych wszystkich przemyśleniach, wróciłem do Nikoli. Słyszałem jak płacze, więc szybko pobiegłem na górę i wszedłem do jej pokoju. To co ujrzałem mnie przeraziło, byłem wkóżony i zacząłem krzyczeć.
- Co ty robisz?
- Pukaj za nim wejdziesz - była cała zapłakana i mówiła przez łzy
- Chcesz zniszczyć sobie całe życie? Nie rób tego - byłem wściekły bo widziałem krew na jej nadgarstku.
- Ale ja już nie wytrzymuje, mam dosyć, nie chce już żyć - cały czas płakała
- Nawet tak nie mów życie jest darem, nie pozwolę ci go sobie odebrać, kocham cię Nicole - ostatnie trzy słowa mówiłem prawie płacząc

-----------
Widzieliście nowy cover? Przepraszam, że długo nie było rozdziału teraz postaram się pisać codziennie. Do zobaczenia kochani💜

Pomóż mi proszę | L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz