*13*

1.9K 96 7
                                    

według Nikoli:

Mój Boże! Czy ja przed chwilą zgodziłam się być jego dziewczyną? Gdyby nie te całe emocje już pewnie byłabym cała czerwona. Tak bardzo go kocham, dlaczego wcześniej mu tego nie powiedziałam? Wieść że chciał się zbić i to przeze mnie, strasznie mnie przeraża. Nie chciałam tego, jednak to wszystko przeze mnie. Przynajmniej obiecał że nigdy więcej tego nie zrobi. Mam nadzieje że dotrzyma słowa. Dochodzimy już do domu. Mam dość tego dzisiejszego dnia. Jestem bardzo zmęczona. Idę do swojego pokoju, ale w holu zatrzymuje mnie Leondre.

- Gdzie idziesz Nicole?
- Do pokoju, jestem bardzo zmęczona, idę spać - uśmiechnęłam się
- Ok - odwzajemnił gest, przytulił mnie, pocałował w policzek i wyszeptał do ucha - dobranoc księżniczko

Ponownie się uśmiechnęłam, nie wiedziałam po co to robi, jednak bardzo mi się to podobało. Czułam się wyjątkowa, chyba pierwszy raz w życiu. On jest inny, inny niż chłopacy w mojej szkole. Nie drwi ze mnie, tylko kocha. Nie śmieje się, tylko przytula i całuje. Po prostu jest inny, taki kochany, wyjątkowy, inny. Bo jest mój, to mój chłopak, mój pierwszy chłopak. Nie mogę się przyzwyczaić, nigdy go nie miałam, Leo miał pewnie wiele dziewczyn. Dziwnie się czuję, on na mnie nie zasługuje, jestem tylko zwykłą, zakompleksioną dziewczyną. Dziewczyną, zwykłą, prześladowaną, beznadziejną dziewczyną. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Leondre.

- Śpij dobrze - powiedział to z wielkim uśmiechem wymalowanym na twarzy
- Tak, dziękuję, dobranoc Leo - odwzajemniłam gest

 Dzisiaj już chyba nie zasnę. Za dużo się działo. No cóż, trzeba przynajmniej spróbować.

według Leondre:

Wszedłem do pokoju i wyciągnąłem telefon z kieszeni. Miałem 5 nowych wiadomości i 8 nieodebranych połączeń. Wszystkie od Charliego. Boże Charlie, przecież on myśli, że nie żyję. Może najpierw przeczytam te wiadomości.
1 wiadomość - Leo co ty odwalasz? Jaka depresja wróciła? Przestań tak mówić, nie rób głupot. I odbierz ten cholerny telefon.
2 wiadomość - To przestaje być śmieszne. Jeśli to żart, to nie śmieszny, ty naprawdę chcesz się zabić? Leo nie rób tego.
3 wiadomość - Stary przepraszam za wszystko, tylko proszę nie rób sobie krzywdy! Jesteś dla mnie jak brat, zależy mi na tobie.
4 wiadomość - W sumie nie wiem po co to piszę, bo pewnie nie żyjesz, ale jeśli nie, proszę daj mi znać. Nie rób głupot Leo, nie popełniaj tych samych błędów, proszę.
5 wiadomość - To co Leondre, do zobaczenia tam, przykro mi że odszedłeś, ale przynajmniej będę na twoim pogrzebie, już jadę. Pa kumplu.

Jezu Charlie naprawdę myśli że nie żyję. Ostatnią wiadomość wysłał kilka godzin temu, powinien zaraz być. Przez 15 minut siedziałem w pokoju i w końcu usłyszałem dzwonek do drzwi. To Charls. Idę do drzwi, a Charlie stoi oniemiały.

- No cześć... zapomniałem ci powiedzieć... niedawno odczytałem wiadomości i wiedziałem że przyjedziesz... to nie był żart, moja depresja wróciła, znowu zacząłem palić, pić, i ciąć się. Dzisiaj miałem skakać z mostu, ale Nicole mnie uratowała. To moja dziewczyna - Charlie wciąż stoi na zewnątrz i nie wie co powiedzieć - wejdź, Nicole i jej mama śpią.
- Ok - wygląda że to wszystko co może z siebie wydusić
- Charlie, przepraszam, ja nie chciałem żebyś był zły i się denerwował, przepraszam
- Nie, no jest ok, wiem że nie chciałeś
- Przepraszam Charls
- Jest ok, mogę tu dzisiaj przenocować?
- Tak, przenocujesz tu do wtorku
- Co? Ale dzisiaj jest niedziela, co ja mam tu robić?
- Nicole ma urodziny we wtorek, proszę - zrobiłem blagałną minę - Charlie, przecież możesz zwiedzić miasto czy coś
- No ok, ale śpię na łóżku, ty pilnujesz żeby mnie nie zauważyły i zostaję tylko do wtorku, ani dnia dłużej
- Ok niech ci będzie
- To chodź, jestem zmęczony
- No idę, dobranoc
- Dzięki, dobranoc

--------------
Cześć dzisiaj 585 słów bez notki. Jest nas coraz więcej 183. Dobranoc wszystkim. ☺💜

Pomóż mi proszę | L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz