Chloe wyszła z pokoju Niama. Łzy na jej policzkach zdążyły wyschnąć. Ale oczy nadal miała zaczerwienione.
- Hej- rudowłosa usłyszała damski głos. Zwróciła się w stronę dźwięku. Była to Destiny. - Co robiłaś u Niama?
- Nic - odpowiedziała słabym głosem Chloe.
- Taa, nic - czarnowłosa dziewczyna uśmiechnęła się i rzuciła rudowłosej podejrzliwy wzrok. Chloe otworzyła drzwi do swojej sypialni, weszła i zamknęła się tam.
* * *
W salonie w centrum zamku na dwóch zielonych fotelach stojących przed marmurowym kominkiem siedzieli Niam i Destiny.
- O co chodziło Chloe?- spytała czarnowłosa. - Wyszła od ciebie i zaszyła się w swoim pokoju. Nic nie chciała powiedzieć.
- Nieważne - odparł chłodno chłopak.
- Zrobiłeś jej coś? - wypytywała Destiny.
- Nie - powiedział Niam. - A ty, Des, lepiej odpieprz się od Chloe. Wszyscy wiedzą, jaka jesteś - spojrzał na czarnowłosą ze złością w oczach. - Wszyscy wiedzą. Tylko nie ona. Nie mąć jej w głowie, bo później skończy się jak zwykle. Z każdym robisz to samo.
- Ja tylko chciałam się zaprzyjaźnić z nią - broniła się Destiny.
- Ta, każdemu to wmawiasz- rzekł blondyn. - A naprawdę jesteś fałszywa. Więc jej nie mąć w głowie. Proszę cię - po czym wstał z fotela. - A teraz wybacz, ale wychodzę.
Niam ruszył w stronę wyjścia. Wyszedł z salonu i zatrzasnął drzwi za sobą.
* * *
Wieczorem Niam spotkał się z Bethy i Miną w sali jadalnianej.
- Witajcie, dziewczyny - rzekł chłopak. - Dzisiaj dowiedziałem się trochę o przeszłości Chloe.
Bliźniaczki spojrzały po sobie, a następnie popatrzyły na blondyna.
- Rozmawiałeś z nią? - spytała Bethy. Niam odpowiedział:
- Tak.
- Czego się dowiedziałeś? - znów spytała jedna z sióstr.

CZYTASZ
Chloe Vexx i Zakon Zacienionych
FantasyTytułowa bohaterka, Chloe, wyrusza w podróż, gdyż chce odnaleźć siedzibę Zakonu Zacienionych, organizacji, której celem jest walka ze złem, demonami i tym podobnymi. Pragnie dołączyć do Zakonu, gdyż dziesięć lat wcześniej wydarzył się tragiczny wypa...