Rozdział 3

4K 355 50
                                    

Ponieważ niektórzy czytelnicy narzekają, iż rozdział był za krótki tego samego wstawiam następny. Pewnie też za krótki. No cóż...enjoy

Po dwóch godzinach, gdy skończył wam się słodycze zaczęliście wracać powoli do domu.

- Mura-kun ja tutaj skręcam.

- Odprowadzę cię.

- Nie trzeba. Dam radę.

- Nie pozwolę ,by (zdrobnienie)-chin wracała sama.

Zarumieniona na jego słodką postawę kiwnęłaś głową na znak zgody i skierowałaś swoje kroki przed siebie.

- (zdrobnienie)-chin gdzie chodzisz do szkoły?

- A do tego liceum... Mikosaki? A ty?

- Yosen. Mogłabyś się tam przenieść. Przynajmniej będziesz jedyną słodką dziewczyną. - mruknął znudzony biorąc batonika.

-Huh? - czerwona nie wierzyłaś swoim uszom.

Ciekawe czy tylko dla mnie jest taki słodki... Zaśmiałaś się cicho. Serio? Nawet ludzi określasz jak słodycze? Wcale nie jest słodki i koniec kropka.

- (zdrobnienie)-chin tutaj mieszka?

Zanim się spostrzegłaś byłaś obok swojego małego lecz przytulnego domku.

- Tak, tutaj. Dziękuję za odprowadzenie Mura-kun.

- Uh-huh.

Pogłaskał cię po głowie i odszedł. Czy on naprawdę to zrobił? Uh...nieważne. To pewnie moje przewidzenia. Ignorując rodziców, którzy swoją drogą i tak byli zajęci, zamknęłaś się w pokoju. No pięknie. Chyba mi się spodobał. Ale co z tego skoro pewnie ja mu się nie podobam? Westchnęłaś, gdy zobaczyłaś że zjedliście wszystkie słodycze. Skoro nie miałaś nic do roboty udałaś się spać. w końcu i tak już późno, bo sie zasiedziałaś...

--------------------------------------------------------------------------------------

Ponieważ przed snem nie pomyślałaś, żeby się umyć, rano spieszyłaś się jak rakieta by nie spóźnić się do szkoły. Znowu. Szybki prysznic, mundurek, ogarnięcie włosów i zbiegłaś z torbą na dół. Cholera by to wzięła! Z braku czasu chwyciłaś dwa tosty z dżemem i popędziłaś na lekcje.

Uff...Zdążyłam. Zdyszana usiadłaś w swojej ławce.

- Dzisiaj wszystkie klasy pierwsze wezmą udział w turnieju sportowym. Przeciwnikiem będą chłopcy ze szkoły Yosen.

Czy tam nie chodzi przypadkiem Mura-kun? Hmm...Nie jestem do końca pewna. Ale on raczej nie uprawia żadnego sportu. Chyba, że jedzenie słodyczy się zalicza.

- Sensei! Czy każda osoba musi brać udział?

- Nie, ale każda musi iść.

Dzięki bogu...


Murasakibara x Reader-chin [ Kuroko no basket fan fiction PL ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz