Rozdział XI

22 3 3
                                    

Zza pleców wyciągnął pisklę Feniksa
- Adonai Ronwers skąd go masz?
- Gdy wyszliśmy z legowiska wziąłem je z myślą o tobie najdroższa. 
Wojowniczka wzięła zwierze po czym przytuliła się do Wilka. 
- Dziękuje ci jest śliczna nazwę ją Rita. 
Po tej krótkiej rozmowie ruszyli w stronę Skały Chwały.
Gdy znaleźli się w komnacie Drey Igeros rzekł
- Ja was tu gołąbeczki zostawię samych tymczasem ja wybiorę się do Drago.
Po wyjściu Wampira Ronwers zaproponował swojej wybrance aby oboje wieczorem
poszli do miasteczka na bal. Dziewczyna z promiennym uśmiechem zgodziła się.
Młodzieniec postanowił się przyszykować więc wrócił do Snajłicz.
- A więc Rita zostałyśmy same. O kurcze trzeba się zacząć szykować.
Powiedziawszy to poszła do garderoby aby wybrać struj na wieczór.
Gdy oboje byli już gotowi Młody Wilk przeszedł przez granice Panthezji. Wszyscy 
spoglądali na chłopaka podwarkując że wygląda elegancko. A był to wysoki brunet o 
niebieskich oczach natomiast w postaci Wilka jest on koloru szaroczarnego. Nagle ujrzał 
piękną dziewczynę o czarnych włosach i cudownej sukni balowej.
- Drey wyglądasz olśniewająco *-*
- Dziękuje aczkolwiek tobie do twarzy w tym Garniturze.
W drodze do miasteczka Wojowniczka zapytała
- Ronwers a czy oni nas czasem nie rozpoznają a przynajmniej mnie?
- O to się nie martw oni wszyscy nie mają pojęcia o naszym istnieniu.
- Czyli chcesz mi powiedzieć że przez tyle lat chronienia ich nie zastanawiali się
dlaczego ich miasteczko nie jest napastowana przez zwierzęta lub ludzi?
- Niestety, ale nie.
Po odpowiedzeniu zszokowanej Tygrysicy złożył na jej czole pocałunek... 

Wojowniczka z PanthezjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz