9. Nie będę tracił na Ciebie czasu

23 3 3
                                    

~Oscar PoV~
Byłem na spacerze. Wtedy usłyszałem jej głos. Była za rogiem. Nie była sama. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że drugą osobą jest pierdolony pan Najal Horan. Czy ona tak łatwo mu wybaczyła ten pamiętnik? Widziałem jak najpierw go odtrąca, a teraz słucha muzyki z JEGO słuchawek. Kiedyś robiła tak ze mną...

~Niall POV~
Zauważyłem, że Fran coś długo wpisuje ten numer. Spojrzałem jej przez ramię i zobaczyłem jak włącza muzykę. Wyrwałem jej telefon nie dając nawet szansy na zobaczenie czegokolwiek i spojrzałem na nią złowrogo. O nie. Tylko nie teraz. Nie mogę dostać ataku złości, nie Po to przez całe życie chodziłem na te durne terapie. Wdech, wydech. Nie dam rady. Szybko przeskanowałem wzrokiem cały teren wokół nas i dojrzałem ślepy zaułek. Pociągnąłem tam Fran i przyparłem do ściany budynku. Spojrzałem w jej oczy i o dziwo nie było w nich strachu czy obawy. Była obojętność. Serio? Ja gotowałem się w środku, miałem ochotę wszystko rozwalić, same moje spojrzenie mogło sprawić, że każdy by się mnie bał. Ale nie ona. W jednej sekundzie na jej twarzy pojawił się chytry uśmieszek. Stanęła na palcach (chyba zapomniałem wspomnieć, że była tak niska, że jej głowa była na wysokości z moim torsem) i musnęła nosem moje wargi. To było jasne, że wyżej nie sięgnie, więc schyliłem się i spojrzałem na jej delikatne usta. Takie kuszące... I wtedy straciłem kontrolę. Brutalnie ją pocałowałem. Nie wyglądała jakby sprawiało jej to problem. Przeciwnie. Sama garnęła się do naszego ostrego pocałunku. To ona nadawała tępo. Tak bardzo chciałem jej spróbować. W końcu się udało.

~Fran POV~
Całowaliśmy się. My naprawdę się całowaliśmy. Ale w sumie... No i co z tego? Kolejny chłopak na jedną noc. Moje ręce wkradły się pod jego koszulkę badając cały jego sześciopak, ale gdy on chciał zrobić to samo, odepchnęłam go.
- No błagam, ty możesz, a ja nie? - zrobił minę szczeniaczka. Roześmiałam się i pokręciłam głową.
- Będzie na moich zasadach albo wcale. Wchodzisz w to?

~Niall PoV~
Ona chce mną rządzić? O nie, nie... Chociaż w sumie jak mówię 2 razy nie, to tak jakby zaprzeczam samemu sobie... A zresztą... Nie będzie mną rządzić i tyle. Za kogo ona się uważa? Za mojego "pana"? 😂 Spojrzałem na nią podejrzliwie. Jej ręka nadal badała mój tors, a każda próba dotknięcia jej gdziekolwiek kończyła się albo drapnięciem mojej wrażliwej skóry na brzuchu, albo pacnięciem wolną ręką w moją. Nie poddawałem się, aż w końcu...

~Fran POV~
Wkurwiłam się na niego. Sukinsyn chciał mnie wykorzystać. Niech spieprza. Kopnęłam go w krocze (jak to miałam w zwyczaju robić) i odsunęłam się od niego.
- Za co to było? - jęknął i zgiął się w pół. Nachyliłam się do niego i wyszeptałam mu do ucha :
- Za naruszanie mojej osobistej bańki.
Wstałam i ruszyłam do głównej uliczki. Wtedy zza rogu wyszedł Oskar. Nie zauważyłam go, przez co moje czoło zapatrzone w ziemię walnęło w jego. Rozległ się wokół nas pusty dźwięk symbolizujący, że albo ja mam pustą głowę, albo on. Chociaż bardzo prawdopodobne, że to ja, wolę w to nie wierzyć xd Oskar spojrzał na mnie zmieszanym wzrokiem, a później niezgrabnie mnie ominął.
- Nawet hej nie powiesz? - krzyknęłam. Spojrzał na mnie jak na jakąś zbędną rzecz.
- Nie będę tracić na Ciebie czasu - powiedział z morderczym wzrokiem i odszedł w swoją stronę.
-------------------
Najgorszy rozdział jak dotąd, pisałam go tydzień. Zero weny xd

Czy Ja Mam Sens?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz