Poznaj najpierw siebie.

12 1 5
                                    

Hej jestem Ola. Ma rodziców, brata, znajomych, przyjaciół...Mam też cudownego chłopaka, którego kocham ponad wszystko. Ale to nie to, nie to chciałam. Powiem od początku.
Mieszkam razem z rodzicami i bratem. Znajomych mam ze szkoły, z miejscowości, w której mieszkam. Lecz to nadal nie to.
Jestem Ola, w mojej głowie roi się od różnych myśli. Przemyśleń, spraw, problemów, faktów... Jest tego masa. Poznałam przyjaciół przez internet oni mnie bardziej rozumieli, słuchali mnie, chcieli mi pomóc. Moja mama myślała, że nic mi nie jest, że jestem tą dobra córka choć chamska to nadal ta mała słodka dziewczynka. Otóż nie, nie byłam już nią. Może kiedyś.
Dziś mamy 1 lipca. Wakacje się zaczęły. Tych znajomych znam od paru lat, jeździłam do nich spotkałam się. Lecz do tamtego momentu. Gdy odkryłam kim jestem...
To było na imprezie, poszłam razem z Maxem(moim chłopakiem), jego siostra Luną, oraz czwórka przyjaciół, w składzie były dwie dziewczyny Nora i Lily oraz dwóch chłopaków Krystian i Nikodem. Nie widziałam ich wieki. Tęskniłam za nimi. Zawsze trzymaliśmy się w grupie, bo zawsze mieliśmy jakieś przygody, eh trudno o tym gadać teraz. Wraz z Maxem i Luną poszliśmy do baru zamówić drinki, byłyśmy blisko pilnowaliśmy się lecz, po 10 drinku czy coś...Musiałam wyjść, gdyż ktoś do mnie zadzwonił reszta się zebrała i po paru minutach byliśmy już przy drodze.
Odebrałam.
Łzy mi leciały dziewczyny pędem były koło mnie, Max też.
- Co się dzieje Olcia? - Spytała Lily.
- Właśnie co się dzieje? - Dodała Nora.
- Kto dzwonił? - Spytał się Nikodem.
- Spokój, Ola co jest, co się dzieje mów.- Powiedział Max.
Przytulam go bardzo mocno, on mnie objął.
Mój głos był ledwo słyszalny - Moi rodzice mieli wypadek. Mój tata zginął na miejscu, moja mama jest w ciężkim stanie. - Płakałam jak nigdy.
Max mnie zabrał do samochodu reszta wzięła drugi i pojechaliśmy do szpitala wciąż mi łzy leciały, ale przez całą drogę milczałam. Patrzyłam przez okno na szary świat.
Po około godzinie dojechaliśmy. Pognaliśmy do pokoju, w którym leżała moja mama.
- Panna Black tak. - Powiedział lekarz.
- Tak to ja. Co z moją mamą co z nią? - Próbowałam mówić spokojnym głosem, ale mój głos się załamywał. Luna mnie przytulila i Lily, Max był blisko cały czas.
- Pani ojciec, zginął na miejscu, natomiast mama jest w ciężkim stanie. Dzwoniłem już do pani brata ale on nie odbiera. I nie może być tu tyle osób, niech wyjdzie was troje. - Mówił lekarz.
Wyszli Max jeszcze za drzwiami rozmawiał z lekarzem.
Mijały dni, Nikoldem musiał wyjechać, Lily musiała wracać do domu do Irlandii.
Nie powiedziałam, ja mieszkam w Polsce i mieliśmy fajne plany ale wszystko runelo w gruzach przez to wszystko. Moje życie runęło w gruzach. Już nie jestem tą samą osoba, ciełam się, cpałam... Robiłam wiele okłamywałam siebie...

Od tamtego zdarzenia minął rok.
Moja mama umarła, mój brat gdzieś siedzi nie wiem gdzie. Natomiast ja razem z Maxem, Luna, Krystianem i Nora mieszkamy razem w Vegas. Minął rok, a ja nie umiem już się śmiać, bawić, uśmiechać się.
Max wiele razy próbował ze mną porozmawiać, reszta też. Ja nie nadawałam i nie nadaje się do rozmowy. Płaczę po nocach...

Obudziłam się z krzykiem, łzy mi poleciały. Nie wiedziałam czemu. Max wparował mi do pokoju i podszedł do mnie i mocno przytulił.
- Skarbie to tylko koszmar.
- Max zostań ze mną proszę.
- Dobrze zostanę.
Zasnąłem wtulona w niego.

To właśnie wtedy zdecydowałam, że zacznę od nowa. Nowe życie z moją nową rodziną. Następnego dnia rozmawiałam z nimi normalnie, przeprosiłam za moje zachowanie.
I wtedy zaczęły się nowe problemy...

Kim jestem?
Dziewczyna, która straciła wszystko prócz przyjaciół. Choć znamy się krótko to i tak są wszystkim co mam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 08, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Początek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz