10

46 5 3
                                    

Z zamyśleń wyrwał mnie głos Luke'a.

- Hejka już jesteś?

- Tak. Przepraszam za spóźnienie, ale brałam gorącą kąpiel i zagapiłam się, która jest godzina.

- Nic się nie stało. Ja też dopiero przyszedłem. Proszę to dla ciebie.

Chłopak w ręku trzymał kwiaty i małe fioletowe pudełeczko obwiązane białą kokardą. Strasznie się ucieszyłam, ponieważ to były lilie. Moje ulubione kwiaty. Moja pierwsza myśl to, że Jack znowu mieszał się w moje sprawy, ale chyba nawet nie zna Luke'a. Podziękowałam mu za kwiaty i otworzyłam maleńkie pudełeczko. W nim znajdowała się piękna, złota bransoletka z zawieszką nieskończoności. Nigdy nie widziałam śliczniejszej rzeczy.

- To jest piękne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To jest piękne. Nigdy nie dostałam takiego prezentu od chłopaka. Jednak nie mogę jej przyjąć.

-Nie ma za co. Czemu nie możesz jej wziąć?

- Jest za droga, musiałeś się wykosztować.

- Dla ciebie było warto. – puścił mi oczko- Przyjmij ją dla mnie.

- Niech ci będzie. To co wchodzimy do środka?

- Tak jasne zapraszam.

Mówiąc to otworzył mi drzwi i ruchem ręki pokazał, abym weszła pierwsza. Tak też zrobiłam. Zostawiłam kwiaty u barmana, potem je odbiorę. Luke złapał mnie za rękę i pokierowaliśmy się do stolika.

- Co chcesz do picia? – zapytał chłopak

- Hmmm. Poproszę sex on the Beach.

- Mmmm mogę spełnić prośbę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Mmmm mogę spełnić prośbę. – poruszył znacząco brwiami.

- Chodziło mi o drinka idioto.- zaśmiałam się

- Dobra, dobra. Poczekaj a ja zaraz wracam.

Po 20 minutach przyszedł Luke z moim drinkiem i swoim napojem. Posiedzieliśmy jeszcze trochę aż ja skończyłam pić.

- Może pójdziemy zatańczyć?- zapytałam

- No możemy.

Akurat leciała moja ulubiona piosenka Justin Bieber i Ed Sheeran- ,,Love Yourself". Luke złapał mnie w tali a ja owinęłam jego szyję moimi rękami. Kołysaliśmy się w rytm piosenki. Potem przetańczyliśmy jeszcze kilka. No może nie tańczyliśmy ale ocieraliśmy się o siebie. W końcu ja się zmęczyłam.

- Luke bolą mnie nogi idziemy do stolika?

- Idź sama ja dołączę potem.

- Dobra.

Usiadłam do mojego stolika i widziałam jak Luke tańczy z jakąś laską. Jej sukienka więcej odkrywała, niż zakrywała. Nawet się nie zorientowałam kiedy do mnie dosiadł się jakiś przystojny chłopak.

- Cześć mała. Chcesz zatańczyć.

Mała to jest twoja pała, ale chętnie zatańczę.

Tańczyłam z nim chwilę. No może dłuższą chwilę. Nagle ktoś oderwał go ode mnie i uderzył go prosto w nos. Tym kimś był Luke. Złapał mnie za rękę i wyprowadził z klubu.

- Co ty sobie  wyobrażasz. Miałaś siedzieć z dupą przy stoliku.

- A ja co jestem inna? Ty możesz się ocierać o jakąś dziwkę?!?

- Dla twojej wiadomości ta dziwka to moja kuzynka, która przyjechała tu na wakacje.

Nagle cała złość z nas wyparowała. Miałam już odchodzić, ale poczułam usta Luke'a na swoich. Całował mnie delikatnie. Miał miękkie usta. Nasz pocałunek z chwilą zmieniał się w coraz namiętniejszy. Kiedy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy. Nie wierzyłam w to co się stało przed chwilą. Po chwili oprzytomniałam.

- Ja muszę już iść dziękuję ci. Naprawdę się fajnie bawiłam.

- To ja dziękuję, że się zgodziłaś. Kwiaty podeślę ci jutro, abyś się już nie wracała.

Na pożegnanie pocałowałam go w policzek i ruszyłam w stronę samochodu. Niby wypiłam drinka, ale co tam. Raz się żyje. Odpaliłam auto i kierowałam się w stronę domu. Bezpiecznie dojechałam na miejsce. Kiedy weszłam do domu panował tam nadal okropny burdel. Jest już za późno na sprzątanie, a jak Jack jest w domu to pewnie jest na kacu, więc i tak tego nie posprząta. Ruszyłam mozolnym krokiem na górę do mojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w moją słodką piżamkę ,,króliczka", założyłam moje bambosze, umyłam zęby i byłam gotowa do spania. Położyła się do łóżka i zaczęłam rozmyślać o tym co się dzisiaj wydarzyło i o tym co się miało wydarzyć jutro. Nawet nie spostrzegłam kiedy odpłynęłam do krainy Morfeusza.

------------------------------------------------------------------------------------------------

Hey hey

Nadrabiamy naszą nieobecność oto kolejny rozdział. Dzięki, że to czytacie.

Do następnego <('') <('')

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 08, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Znowu tyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz