1. Zakochana para

346 7 0
                                    

Hana siedziała na łóżku szpitalnym , gdyż czekała na wypis od Wójcika. Jej maleństwo co teraz nosiła pod sercem przeżyło.
Ale Piotr ani razu nie zjawił się w szpitalu mimo , że do niego dzwoniła.
Po chwili do jej sali wszedł Wójcik , który w ręce trzymał jej wypis.
Darek: No jak się czujesz ?
Hana: Bardzo dobrze. Darek z własnej woli chcę posiedzieć w domu do czwartego miesiąca. Dla własnego i dziecka bezpieczeństwa.
Darek: Hana wiesz , że ciąża to nie choroba. Ale to twoja decyzja. Rozumiem Cię. Muszę po prosić dyrektora , aby znalazł dla Ciebie jakieś zastępstwo.
Hana: Wiem , że rozumiesz w końcu sam jesteś ojcem i moim przyjacielem. Darek: A co z Piotrem ? Masz mu zamiar powiedzieć , że spodziewasz się jego dziecka ?
Hana: Darek przez cały mój pobyt w szpitalu nie zjawił się , ani razu.
Hanie spłynęła łza po policzku. Nie chciała , aby Wójcik zauważył że płacze. Ale on jednak jest sprytniejszy od niej i zauważył że płacze.
Darek: Hana nie płacz. Ja też próbowałem z nim z kontaktować. Ale nie udało mi się to. Najprawdopodobniej zmienił telefon lub go zgubił.
Hana: Darek , a jeśli mu coś się stało ?
Darek: Hana teraz to głupoty gadasz.
Piotr przechodząc się korytarzem szpitala. Nagle zobaczył Hanę rozmawiającą z Wójcikiem.
Więc postanowił posłuchać o czym rozmawiają. Chwilę przysłuchiwał się rozmowie. Ukochanej i jej przełożonego.
Nie zauważony przez lekarzy wpadł do sali Hany , bo stał oparty o drzwi jej sali i się wywrócił , gdyż pielęgniarka wchodziła do Hany sali.
Darek: Piotr nic Ci nie jest ?
Od razu Wójcik spytał , gdy zobaczył kolegę na podłodze.
Piotr: Nic mi nie jest.
Hana: Piotr co ty właściwie tu robisz ?
Hana nie ukrywała , ani zdziwienia ani złości.
Piotr: Magda wyjawiła mi prawdę, że po usywała wszystkie wiadomości od ciebie. Dziś dostałem bilingi , z których wynikało że mam od Ciebie dwadzieścia pięć wiadomości na poczcie głosowej. Ze sto nie odebranych połączeń od Ciebie. Trzydzieści sześć esemesów również od Ciebie. I ty się dziwisz , że przyszedłem zobaczyć o co tobie chodzi ?
Hana rozpłakała się , bo nie wiedziała jak mu powiedzieć , że będzie miał kolejne dziecko.
Sama już jest matką pietnastoletniej Victorii , która mieszkała z jej rodzicami w Izraelu.
Musiała mu wszystko opowiedzieć. Ale co on zrobi. Pewnie ją z nienawidzi, ale cóż raz kozie śmierć.
Hana po prosiła , aby Darek wyszedł z jej sali , bo chciała z Piotrem porozmawiać na osobności.
Hana: Piotr ja kiedyś miałam dwóch mężów. Jeden zmarł wypadku samochodowym cztery lata temu. A drugi jak wiesz to był mój ,, obecny mąż " James. Z pierwszym mężem mam pietnastoletnią córkę , która mnie obecnie nie na widzi , bo wzięłam ślub po raz drugi. I chcę ułożyć życie na nowo. Jednak potem upozorowana śmierć Jamesa. Potem spotkałam Ciebie. Zakochałam się na nowo , ale znowu w moim życiu pojawił się James. Tydzień temu w ksretce miałam wypadek i przy okazji dowiedziałam się , że jestem w ciąży. Na szczęście dziecko przeżyło. Chcę się rozwieśc z Jamesem. I układać życie sobie na nowo.
Piotr nie wiedział co powiedzieć. Jedynie wiedział , że musi się zająć Haną.
Piotr: Czemu mi tego wcześniej nie powiedziałaś?
Hana: A co miałam na zawołanie rzucić , że jestem wdową ,która własna córka nienawidzi? Piotr możesz z tymi informacjami zrobić co chcesz. Ty pewnie mnie teraz nienawidzisz.
Piotr: Hana ja Ciebie kocham. Wtedy co mi powiedziałaś , że James jednak żyje i że jest w Leśnej Górze. To się kompletnie załamałem. Kilka dni potem dostałem od prawnika testament od Profesora Soszyńskiego z wynikami jego nie płodności i z prośbą o zajęcie Tosią i Magdą w tych trudnych chwilach.
Hana: Piotr przepraszam. Ja ciebie bardzo kocham. Nie powinnam Ci tego mówić po chrzcinach Felka , że Cię nie kocham. Bo to nie prawda , gdyż Cię kocham to bardzo. Wybaczysz mi , że Ci to powiedziałam.
Piotr: Wybaczę Tobie jeśli ty mi wybaczysz , że ani razu nie zjawiłem w szpitalu jak ty tu leżałaś.
Hana: Wybaczam Ci. Kocham Cię bardzo.
Piotr: Ja też tobie wybaczam.
Hana i Piotr całowali się się jeszcze chwilę. Póki tej uroczej chwili nie przerwał im Wójcik , który się zjawił aby się pożegnać z Haną na te dwa długie miesiące. Mimo, że Hana obiecała mu że przyjdzie za dwa tygodnie będzie przychodziła na kontrolę.

Hana I Piotr Na Zawsze Razem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz