JUSTIN BIEBER |02

432 39 2
                                    

*oczami Maddison*
Otworzyłam oczy i próbowałam ustalić gdzie się znajduje. Leżała w miękkim łóżku w przytulnym pokoju, który widzę pierwszy raz w życiu. Nie pamiętam żebym była na imprezie wczoraj więc gdzie ja jestem 😱 Boję się cholernie. Właściwie nie pamiętam nic z wczorajszego dnia i zaraz zacznę płakać.

*oczami Justina*
Zabrałem Maddison do swojego domu. Tutaj będzie bezpieczna. Daleko od rodziny i tego alfonsa. Wstrzyknalem jej serum żeby zapomniała o wczorajszym dniu hihi ciekawe czy działa. Ode sprawdzić co u niej. Oo już nie śpi. To dobrze
-Cześć skarbie 😍
-CZY MY SIĘ ZNAMY?
-Wczoraj byłaś mniej pyskata
-Co ja tu robię do cholery?
-Oh skarbie nie pamiętasz?
-Nie
-No przyszłaś do mnie w środku nocy
-PO CO PRZECIEZ CIE NIE ZNAM
-Padało a ty byłaś najebana więc zapukałaś do przypadkowego domu i oto jesteś u mnie. Błagałaś żebym cię wyruchał ale powiedziałem że trupów nie tykam i o. Poszłaś spać
-TY świnio.
-WTF KOBIETO
- Kobiecie się nigdy nie odmawia 😪
Hihi ta dziffka jest rozkoszna. Jeszcze się we mnie zakocha 💗 już prawie rzuca się na mojego siusiaka całą sobą ale pewnie się trochę wstydzi.
No cóż. Może dam jej trochę czasu
-Ej loszka powiedz mi no jesteś dziewicą?
-Yyy co to za pytanie - jej polisie płoną. Słodka. Na pewno jeszcze tego nie robiła hihihi lubię być pierwszym razem dziewczyn. Szczególnie takich które kocham. Ostatnio jak ruchałem Naomi to na prawdę ją kochałem. To było tydzień temu. Zanim napisałem do Madison. Naomi miała 13 lat. Uciekła w środku nocy. Moi ludzie się nią zajęli. Szkoda. Słodka była z niej dziecinka.
-Chcę wrócić do siebie na chatę - co ta mała odpierdziela?
-e ale mnie nie interesi co ty chcesz. To mój dom więc robimy to co ja chcę
- A a a aale
-Żadnego jąkania się. Nienawidzę tego bicz czaisz?
Zamilkła
-No czaisz czy ci to inaczej wytłumaczyć
-Taa tak rozumiem
-Hyba nie do końca. Pakuj swoje manatki. Wynosimy się stąd.
-Ale ja nie mam tu rzeczy
-To nawet lepiej. Wstawaj i idziemy na lotnisko
-Ale czemu wyjeżdżamy? Ja nie chcę
-Ja tu rządze szmato. Nikt nie może cię znaleźć. Jesteś moja

*oczami Madison *
O kurdele morele
Moje serce bije tak szybko
Podoba mi się jak jest taki stanowczy. Mój tygrysek. Poudaje trochę żeby nie miał mnie za łatwą ale już go kocham. Wpadłam na razie po uszy. Potem wezmę go na cionże i juz będziemy zawsze razem hihihi
Jedziemy jego bentleyem na lotnisko. Cisza między nami mnie denerwuje więc zaczynam glamać gumą w buzi. Widzę że to go denerwuje ale fajnie bo lubię jak krzyczy 😉
Jesteśmy na miejscu a on zamiast się odezwać to ciągnie mnie za łapę z tego wozu omijając budynek
-Ale justyś musimy iść na odprawę hihi
-Szmato to moje lotnisko, moje samoloty, moje wszystko. Nie muszę się odprawiac. Lecimy prywatnym samolotem
O kurna. Tego się nie spodziewałam. Sam na sam z nim. Ale zapomniałam że nie goliłam się od zeszłego lata 😒😒😒 co ja mam zrobić
-Justeeeen jest tam klopik? Muszę skorzystać z wody
-Chce ci się chlać? Kupię ci butelkę wody skoro trzeba
-Nie o to chodzi
-To po co mi dupe zawracasz
- Ehhh chciałam się umyć
-Słucham?!?! Porąbało cie? Ile razy w miesiącu się myjesz? Ile to piniądzów
-Kochanie ja się myje 2 razy dziennie
-Chyba musimy zerwać.
-A byliśmy razem?- byłam w szoku. Ale byłam szczęśliwa. To oznacza że on też mnie lofcia 💕
-Myślałem że skoro brunetka to mądrzejsza- aha. Spoko Justin. Mów że jestem głupia
-No wiesz myślałam że najpierw to wyznasz mi miłość a nie...
I wtedy mnoe uderzył.
Swoimi ustami. Tak mocno i zachłannie zaatakował moje że to aż mnoe bolało :(
Kiedy oderwał się ode mnie zaczął po prostu iść dalej. Pajac. Ale i tak go kocham hihi więc ide za moim księciem

*oczami Justina*
Madison jest taka słodka jak udaje głupią. No chyba że nie udaje :| sam nie wiem. Ciężko stwierdzić lol 😁 ważne że ją kocham a ona mnie. Widzę to w jej oczach. Ale to dobrze. Przynajmniej łatwiej będzie mi wykonać misję którą zaplanowałem hihi

(NIE)Typowe fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz