(NIE)Typowe fanfiction

Lajam Pajn | 00 | Prolog xd

*retrospekszyn*

stoje sobie normalnie jak każdy kulturalny czlowiek i pacze na tych głąbów po lewo.jakiś zre marchewke jak krolik, drugi ma kieszenie wypchane żarciem z nandos i tanią, tandetną blond farbę na kudłach. rzal mi go ale chuj, całego świata nie zbawię ihih dżast Kid Ink hihihi (czaicie żarcik?) zrobię to, zobaczycie. no ale paczę dalej  tam jakiś świr trzyma w łapach chlep a włosy ma jakby go pjerun szczelił. albo kręcił je, w sensie te loczki c'nie, na bagietkach. ale ja mam dzisiaj żarcik wyostrzony, o ale beka XD  Kurde ale to co zobaczyłem dalej to przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Jakiś kurde turas rozłożył sobie stragan i TiSzyrty chce sprzedawać. żałosne. dobrze ze ja jestem taki zajebisty to nadrabiam za tą hołote

Wtem niebiańska jasność oślepiła nas. Te jełopy drą ryja coś o końcu świata pff koniec świata to oni zaraz będą mieli jak ryja nie zamkną... Jasność przygasa a z niej wyłania się jakiś kolo.

- Witajcie ziemianie. - Przemówił znudzonym głosem, też byłbym znudzony patrzac na takich debili (nie mówię o sobie, to oczywiste nie?)- zostaliście wybrani do spełnienia swojej misji przeze mnie, Wielkiego Simona Cowella. Będzieta robić pranie mózgu wszystkim na tym świecie. Nawet żem nazwał tą krucjate "Łan Dajrekszyn Infekszyn"

- HAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAH brzmi jak jakaś choroba weneryczna - chłoptaś z farbą na włosach zaczął drzeć ryja aż mu frytki zaczęły wypadać. fujka.

- a ty masz na imie Najal. Wiesz co oznacza to imie?! JA TEZ KURWA NIE, więc zamknij ryja bo właśnie cię ostro zdissowałem BENG BICZ - WIELKI SIMON COWELL aka MÓJ MISZCZ GURU I YODA OGÓLNIE zachował pokerowy fejs (fan Lejdi Gagi? czyżby littlemooonster?) - Gnoje mam dla was wyznaczone role. ty Heri masz grać tego durnia który nie umie opowiadać żartów ale i tak każdy lubi cię najbardziej chuj wie czemu. Lułis, wyjmij te marchewki z mordy jak do ciebie mówię patałachu, będziesz tym zabawnym. Najal, ty będziesz wiecznym singlem, sory men ale i tak nikt by cie nie chcial. Zen ty bedziesz tym cichym i pieknym na ktorego lecą wszyscy, baby i chłopy, nie ważne czy homo czy heteryk, KAŻDY! A ty Lajam będziesz tym odpowiedzialnym, tzw Dedi, tylko bez żadnych zboczeń wy perwersy bezwstydne!

- oki doki a kupi pan TiSzyrta?! tylko za piątaka!

- ZAMKNIJ RYJ CZARNUCHU ALBO TAK CIE KOPNE ZE BĘDZIESZ WYCIĄGAŁ WSZYSTKIE HAJ-NOŁTS W WASZYCH PIOSENKACH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jak powiedział tak zrobił

-no to jak mamy też załatwionego osła od wyciągania haj-nołts to moge powiedzieć coś mądrego: PRZEPOWIADAM WAM PRZYJAŹŃ AŻ PO GRÓB. JUŻ ZAWSZE BĘDZIECIE RAZEM W PRZYJAŹNI.

*koniec retrospekszyn*

gunwo prawda, pomyślałem i zachichotałem se pod nosem

- Lajam przestań chichotać jak niedojeb. - powiedział WIELKI SIMON COWELL. Lułis zaczął drzeć jape jakby mu ktoś różę w dupsko wsadził

- NIE PRZEKLINAJ PRZY DZIECKU!!!!!!!!!!!!!!! już dobrze Konczobar, nic ci nie grozi - powiedział zakrywając uszy temu dziecku. lol, myślałem ze nazwal go Fredi ale potem sie okazalo ze to Konczobar, ale wszyscy cisnęli beke i napisał że to Fredi. hehehe ale Konczi i tak było lepsiejsze xd

a Konczobar  na to:                                                                                            

a Najal na to: HAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHNANDOSAHAHHAHAHAHAHHAH

a Danielka Kampbel na to: o em dżi Konczi moja krew, jestem taka dumna zbycia twojom matkom.

nagle patrzymy a raczej słyszymy, a tu ktoś stuka w okno. KUFFA MAM NADZIEJĘ ZE TO SPAJDERMEN ALBO EKIPA OD MYCIA OKIEN BO JESTEŚMY NA 928736372898476536278 PIĘTRZE!!!!!!! niestety moje nadzieje były nie  trafione. Heri  podbiega do okna i je otwiera a tam Brajana jakaś tam

- MOŻESZ SPENDZAĆ Z NIM DUŻO CZASU ALE NIGDY NIE BENDZIESZ JEGO MATKOM

a Lułis na to: o em ef gie Brajana co ty tu robisz to jest 928736372898476536278 piętro a ty tu wbijasz przez okno!!

A Brajana na to: wiem, ale było warto. wszystko żeby powiedzieć taki głęboki tekst XD

a Heri na to: głęboki jak ciąża skoro ty i Lułis w nią wpadliście XD hahahahahhahahahahahahha

no to sie wkurzyłem no bo kurde ten debil nie bedzie nas tu zabijal tymi swoimi nieśmiesznymi zartami (chociaż w głębi siebie chichotałem jak pojebany SORCIA KONCZOBAR)

- Heri jako twój ojciec nakazuje ci zamknąć ryj bo to smieszyło tylko ciebie

- Dedi ma rację gnoju,chyba jasno się określiłem jak was powołałem do krucjaty no nie? - WIELKI SIMON COWELL skleił ze mną piątkę bo my jesteśmy taki super squad (NIE MYLIĆ Ze ZQUAD my z tym zdrajcom nie mamy nic do czynienia...)

Heri pokornie pokiwał tym zarośnietym łbem i przeszedł do czynów. chciał zrzucić Brajane z okna ale to była cwana sztuka (w końcu jakoś złapała Lułisa na dzieciaka i teraz nawet w sumie ma niańke za darmo bo Lułis sobie przygruhał Danielke) i chwyciła Heirego za kudły

-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA PUŚĆ MNIE!!!!!!1 - zaczął wrzeszczeć jak świr. ostatkiem sił sięgnął na biurko bo tam nożyczki były i obciął włosy zeby Brajana nie miała za co czymać i se spadła XD

RIP WŁOSY HERIEGO STAJLSA

już myślałem ze to koniec tych niespodzianek ale oczywiscie ze nie. do gabinetu wpada kilku kolesi z kamerami i ogolnie sprzentem filmowym (znam sie na tym, nagralismy az dwa. ZAAWANSOWANA PROPAGANDA DZIFFKI)

- Heri Stajls!! Błagami zagraj w naszy filmie Dunkirk pliska pliska obciąłeś włosy pasujesz idealnie do roli!!!!!!!!! no nie daj sie prosić *i cichutko do siebie z uśmiechem złego człowieka* napiszemy ze w nim grasz a bedziesz tam moze z sekunde ale i tak wszyscy dla ciebie to obejrzom. tak sie robi hajsy dziffki

- No oki namówiliście mnie. Narka bojsy idę być aktorem. nasza krucjata potzrebuje przerwy - i wyszedl razem z ekipom filmową. troche mi szkoda bylo no bo ta krucjata byla jedynym co umielismy wiec co ja zrobie jak mi zabraknie pieniedzy ktore podarowaly nam niewiasty na pobożne cele?! chuj z tym! jak to mówią:

-no to ten tego,  ide być ojcem gdzie indziej bajo biczyz! OMYGY KONCZOBAR SORECZKA ZAPOMNIAŁEM JESTEŚ TERAZ TAKI ZDEMORALIZOWANY... - i sobie wyszedł z dzieciaczkiem i Danielką a my czyli WIELKI SIMON COWELL KTÓREGO CZCIMY I WIELBIMY, Najal i ja. i se siedzimy we trzech i patrzymy sie na siebie jak debile. W KONCU WSTAŁEM I KRZYKNĄŁEM

- A WEŹCIE DAJCIE MI SPOKÓJ, WALE NA TĄ KRUCJATE. WYPIERDALAM DO ZAKONU. (mam nadzieje że Konczi tego nie słyszał hihihihi)

---------
Wiem że nie mogliście się doczekać 😀😀