- Możemy pojechać pociągiem na obrzeża a następnie zatrzymać się na noc w jednym z tamtejszych moteli.- C-co?
- Wyjeżdżamy stąd. - było słychać ciężkie uderzenia kiedy Harry ciągnął skórzaną walizkę po schodach.
- Nie, nie. Harry poczekaj. - położyłam palce na skroniach kiedy podeszłam do niego.
- Co teraz? Lia, wiesz że musimy to zrobić...
- Musimy pomyśleć. Ja muszę pomyśleć. Nie możemy się z tym spieszyć, Harry. Ledwo mam czas na to by oddychać. - powiedziałam chwytając jego nadgarstek.
- Dobrze. Oddychaj. - powiedział i puścił walizkę która z hukiem spadła na ziemię. Przestraszyłam się.
- Jesteś naprawdę zestresowany. - stwierdziłam. - Jestem pewna że mamy czas, Harry. Nie możemy wyjechać w nocy. Gdzie byśmy się podziali? Nic nie zaplanowaliśmy. - podkreśliłam, mając nadzieję że zrozumie że to wszystko nie jest logiczne. - A ja nie mogę zostawić mojej rodziny. - dodałam cicho.
Harry spojrzał na mnie.- Nie zostaniesz w tym zadupiu, Thalia. Wyciągnę cię stąd jeśli będę musiał.
- Harry, postaw się na chwilę w mojej sytuacji. Moja mama i brat są zależni od Darrena i jego pieniędzy a sami wiemy ze nie można mu zaufać. Może lepiej byłoby opuścić to miasto, ale ja naprawdę nie mogę tego zrobić. - powiedziałam, spoglądając w dół.
Harry milczał przez dłuższą chwilę.
Przerwał to westchnieniem, a po chwili przyciągnął mnie do siebie.- Rozumiem. - powiedział w moje włosy.
Odetchnęłam z ulgą kładąc głowę na nim.- Kurwa, to był zadziwiający pomysł. - mruknął i lekko się zaśmiał.
Jego serce mocno biło, skóra błyszczała od potu - był naprawdę zdenerwowany.Cofnęłam się i splotłam nasze palce.
Harry zmarszczył brwi kiedy pociągnęłam go wzdłuż korytarza, prowadząc go do kuchni.- Zwolnij. - powiedział z nutą rozbawienia.
- Czy tylko mi się wydaje czy jesteś silniejsza? - zapytał, kiedy zapaliłam światła w kuchni.
- Usiądź. - powiedziałam, uwalniając jego dłoń.
- I bardziej stanowcza. - kącik jego ust uniósł się kiedy usiadł na stoliczku przy blacie.
Podeszłam do lodówki i otwarłam ją. Poczułam zimne powietrze na moich policzkach które przypomniało mi o szpitalu w którym się obudziłam. Teraz to wszystko było jak sen z którego właśnie się obudziłam. Ale siniaki wciąż były na moim ciele - jedyny dowód na to że to wszystko działo się naprawdę.
- Miałaś odpoczywać. - powiedział.
Odsunęłam kartonik mleka i owoce aż moim oczom ukazały się ciasteczkowe lizaki. W domu Harry'ego nigdy nie brakowało tych smakołyków, a ja byłam jedyną osobą która wiedziała o jego obsesji na ich punkcie.
- Co ty właściwie robisz? - Harry był wyraźnie zniecierpliwiony.
Odwróciłam się z tym czego szukałam i mogę przysiąc że twarz Harry'ego od razu rozjaśniła się na ich widok.
- To pomoże ci uspokoić nerwy. - powiedziałam, podając mu patyczek.
- Znasz mnie zbyt dobrze. - pokiwał głową lekko przekręcają patyczek między palcami, gdy patrzył na ciasto pokryte czerwoną polewą.
Właśnie wtedy poczułam jak moje mięśnie brzucha zaczynają boleć więc usiadłam na stoliczku obok niego i pochyliłam się nad blatem.
Moje ciało wyraźnie nie było jeszcze przygotowane na tak energiczne ruchy.
CZYTASZ
Baby Doll || h.s {tłumaczenie pl}
FanfictionW zepsutym społeczeństwie, młode dziewczęta sprzedawane są mężczyznom jako zwykłe przedmioty, przeznaczone do przyjemności i są przechowywane tak długo, jak tylko oni będą tego chcieli. Ale wszystko ulegnie zmianie kiedy los skrzyżuje ścieżki: rozpi...