Przez całą drogę do mojego domu nie zamieniłam z Jacobem żadnego słowa. Niby chłopak próbował zagadywać, ale nie byłam w nastroju na pogadanki o pogodzie.
Gdy po 15 minutach samochód zatrzymał się na moim podjeździe rzuciłam mu krótkie cześć na pożegnanie i szukałam klamki, żeby wyjść z auta.
Nagle chłopak złapał mnie za ramię i pociagnął tak, żebym mogła na niego patrzeć.
- Spotkamy się jeszcze Ari? -zapytał z dziwnym uśmiechem na twarzy.
- Umm... no pewnie tak. Naprawdę muszę już iść! Jeszcze raz cześć - wyrwałam się z uścisku i wręcz wybiegłam z auta.
Cholernie się bałam Jacoba. Był to człowiek nieobliczalny. Karciłam się w duchu, że wsiadłam do tego samochodu ale robiłam już gorsze rzeczy...
Wbiegłam do domu, zdjęłam mokre buty w korytarzu i ruszyłam w stronę schodów. Usłyszałam tylko zaniepokojony głos Jamesa, który przygotowywał obiad co można było wyczuć po rozchodzących się zapachach.
W mokrych ubraniach rzuciłam się na łóżko, a łzy dobrowolnie wypłynęły z moich oczu. Nie nawidziłam siebie. Jak mogłam tak zranić Noaha?! Jak mogłam ranić człowieka, który uratował mi życie?! Jak mogłam nie szanować jego uczuć?!
Retoryczne pytania kotłowały się w mojej głowie. Usłyszałam głos Jamesa. Zbliżał się do mojego pokoju więc przetarłam oczy rozmazując przy tym tusz.
- Aria? Wszystko w porządku?- pukał do drzwi.
Chciałam odpowiedzieć ale momentalnie pękłam, bo nic nie było w porządku!
- Kochanie... Co się stało?- słysząc mój płacz wszedł do pomieszczenia.
- Nie ważne. I tak nic nie zrozumiesz- wstydziłam się wyjawić mu całą prawdę.
- Chodzi o chłopaka? Czyli dokładniej o Noaha, hm?- usiadł obok mnie i pogładził moje plecy.
Nastała niezręczna chwila ciszy. Głupio było mi spowiadać się własnemu bratu z takiej głupoty! Powinnam o tym porozmawiać z Calebem, ale on ostatnio mnie unika...
- Dokładnie. Chyba nie będę Ci zatrówać życia moimi problemami.
- Mam czas. Twoje problemy to po części moje problemy, a poza tym jestem trochę starszy więc się znam.- puścił mi oczko.
- Ale chyba nie na chłopakach.
- Sam nim jestem. O uczuciach płci męskiej najlepiej rozmawia się z płcią męską. Powinnaś to wiedzieć mając przyjaciela geja.
I po tych słowach zorientowałam się, że Caleb nie opowiadał o relacjach z Neilem. Byłam tak pochłonięta Noahem i swoimi sprawami, że nawet tego nie dostrzegłam. Typowa egoistka...
- Coś nie tak? Halo!!! Ari jesteś tu?- pytał James machając mi ręką przed oczami- Pokłóciłaś się z Calebem?
- Nie, no coś Ty! Gdybym miała problem również z Calebem już dawno bym chyba coś sobie zrobiła...
- Nawet tak nie mów Aria! Ogarnij tyłek i pogadaj z nim.
W końcu chyba Ci zależy?- Oczywiście, że tak. Tylko czy mi wybaczy?- zadałam pytanie bardziej sobie niż bratu.
James śpiął się, nabrał powietrza i wstał. Wyglądał jak ryba potrzebująca wody. Chodził z otwartą buzią po moim pokoju.
- Ari...Ty...Ty zdradziłaś Noaha?- był chyba przerażony bardziej ode mnie.
Zaniemówiłam, bo jego szare oczy weszły w głąb mnie. Kucnął przede mną i próbował wyczytać odpowiedź z moich oczu. Westchnął głęboko i złapał mnie za ręce.
YOU ARE READING
New Classmate
Ficção Adolescente22-07-2016 : #4 w kategorii dla nastolatków Aria to nieśmiała, cicha nastolatka. Ma przyjaciół, kochającą mamę, dobre oceny. Wiedzie spokojne życie w małym amerykańskim miasteczku. Wszystko się zmienia gdy dziewczyna zakochuje się w nowym chłopaku...