Joss Whedon, niegdyś sceptycznie podchodzący do trójwymiarowej rewolucji, był pozytywnie zaskoczony tym, jak bardzo konwersja obrazu do 3D wpłynęła na "głębię" ukazywania samych postaci. W emocjonalnej scenie między Czarną Wdową a Sokolim Okiem krople potu i wilgoć w oczach tego drugiego nabrały takiej intensywności, że zwolennicy trzech wymiarów zyskali potężny argument: to faktycznie się sprawdza nie tylko w scenach akcji!