Jeśli wiedzielibyśmy przed premierą, że trzy najbardziej slapstickowe momenty w całym filmie odbędą się z udziałem Asgardczyków, zapewne długo ociągalibyśmy się z seansem. I to byłby błąd, bo Whedon potrafi pożenić sceny akcji z niewymagającym humorem w zupełnie nieżenujący sposób. Mowa o scenach, gdy Thor jest wyprowadzany z równowagi najpierw przez Iron Mana, potem przez przyjaźnie nastawionego Hulka, a kiedy Loki przystępuje do akcji, Zielony zamienia go z dumnego złoczyńcy w szmacianą lalkę.
![](https://img.wattpad.com/cover/78307432-288-k330513.jpg)