Pobiegłam do pokoju chłopaków. Zajrzałam do szuflady wskazanej przez Nitra. Znalazłam w niej... brylok. Ten sam który Nitro dostał na ode mnie na swoje 18 urodziny. Gdy go zobaczyłam rozpłakałam się jeszcze mocnie. Była tam też koperta a w niej list do mnie:
„Ada jeśli to czytasz znaczy że już mnie nie ma na tym świecie. Nie płacz z tego powodu. Dasz rade. Bądź silna taka jak zawsze. Pamiętasz co mówiłaś kiedy dawałaś mi ten brylok? „ Puki go nosisz zawsze pamiętaj o mnie." Teraz ty go noś i nigdy o mnie nie zapomnij. Kiedyś się spotkamy. Pogrzeb jeszcze w szufladzie a znajdziesz coś co podaruj Szymonowi. Powiedz żeby się nie martwił.
Sergiusz"
*On ma racje. Muszę być silna.* Wyszłam z pokoju i udałam się do salonu. Tam siedział mój braciszek. Podeszłam i mocno go przytuliłam. Widziałam że on też przeżywa to że Nitro zginą. Ale on był silny. Oderwałam się od niego i poszłam do siebie. Po drodze do pokoju weszłam do chłopaków. Szymon siedział na łóżku. Wydawał się nieobecny. Podeszłam do szuflady. Zaczęłam szukać aż natknęłam się na pistole z srebną rączką i wygrawerowanymi literami „S.G"
- Szymon.- zaczęłam. On jakby nagle się obudził i przycisną do ściany
- Mogłaś go uratować! Mogłaś ale tego nie zrobiłaś!- krzykną i prawie mnie uderzył, ale ktoś przytrzymało jego rękę.
- Co do jasnej?- Zaczął
- Nie masz prawa jej bić- krzykną Remek a Szymon dopiero uświadomił sobie co zrobił.
- Ja przepraszam... po prostu nie wytrzymałem- powiedział ze skruchą w głosie na co ja go przytuliłam
- Wiem że jest ciężko, ale Sergio nie chciałby zobaczyć mnie jeszcze martwej w niebie.- powiedziałam – kazał Ci to przekazać.- podałam mu pistolet
- Dzięki młoda... i jeszcze raz przepraszam- odpowiedział.
Co się jeszcze wydarzy? Zobaczycie w następnym rozdziale.
![](https://img.wattpad.com/cover/78245735-288-k934814.jpg)