~PERSPEKTYWA ADY~
- Już dobrze... Spokojnie – mówił mój braciszek. Nagle do pokoju wszedł Remek.
- Yyyyy... cześć... przeszkadzam?- zapytał niepewnie.
- Nie no co ty stary... a o co chodzi?- zapytał Luki.
- Nic chciałem porozmawiać... z Adą- Powiedział. Łukasz spojrzał na mnie podejrzliwie i wyszedł.
- Tooo... co chciałeś?- zapytałam.
- Ada słuchaj... bo ja ten... no zakochałem się- powiedział, a ja się mało nie popłakałam. Czułam coś do Remka ale najwidoczniej o tego nie odwzajemniał.
- A w kim jakbym mogła wiedzieć, i po co mi to mówisz?- zapytałam powstrzymując łzy.
- No jakby to powiedzieć... w... w...- zaczął- w... tobie.- zakończył i zwiesił głowę.
- Na... Na... na serio Remi?- on tylko przytaknął- Ja do ciebie czuję to samo.- powiedziałam i się uśmiechnęłam. On natomiast mnie pocałował (sou kjat)
- Ada jesteś najfajniejszą, njapiękniejsz i najmoarzejszą osobą jaką znam. Ada... zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał
- TAK!- krzyknęłam- Ale co z Łukaszem? Wiesz on jest troszku nad opiekuńczy.- powiedziałam
- Spokojnie nikt nie musi wiedzieć.- powiedział
- Dobrze- powiedziałam i pocałowałam go.
- Ada ja już idę. Do zobaczenia później.
-Paa.- powiedziałam i też wyszłam. Nagle w coś uderzyłam. Moją przeszkodą okazał się Wieszak (Nitro).
- Cio tam młodzik?- zapytał a ja go uderzyłam w ramię.
- Ał, a to za co?- zapytał
- Za nazwanie mnie młodzikiem.– powiedziałam z chytrym umieszkiem.
- Mam propozycje.- zaczął- idziemy na spacer?
-Spoko. To za 10 min na dole?
-Ok.
~10 min później~
- Idziemy?
-Tak!- odpowiedział mój towarzysz. Szliśmy, wygłupialiśmy się i w ogóle.
Nagle tak z nikąt wyszedł zombie
- Sergio uważa...- już miałam rzucać nuż ale spóźniłam się. Sergio został ugryziony. Zabiłam stwora i podbiegłam do niego.
- Nitro nie rób i tego... proszę!- krzyczałam przez łzy.
- Nie zapomnij o mnie młodziku... kiedy będziesz w domu zajrzyj do mojego... pokoju... druga szuflada od góry.- zakończył i wyją pistolet
- Sergiusz nie...- i strzał. Zaczęłam jeszcze mocniej płakać. Wstałam i pobiegłam do bazy. Wpadła jak torpeda. Wszyscy się na mnie patrzyli.
- Ada co się stało? Gdzie Nitro?- zapytał Szymon
- On... On... Nie żyje z moje winy!- krzyknęłam zdenerwowana na siebie i pobiegłam do pokoju. Wbiegłam do niego i usiadłam pod ścianą.
- Jak to przez ciebie?- Zapytał Isamu
- Gdybym pare sekund wcześniej rzuciła ten zasrany nuż on by żył- powiedziałam zapłakana. Wieszak był moim przyjacielem. Był dla mnie jak drugi brat. Nagle przypomniałam sobie jego prośbę. Pobiegłam do pokoju chłopaków. Zajrzałam do szuflady wskazanej przez Nitra. Znalazłam w niej... Polsat ;>
Co znalazła Ada? Jak się jej ułoży z Remkiem? Dowiecie się w następnym rozdziale
PS. Sory za błędy.
g$P