#3

1K 40 29
                                    



~Perspektywa Mandzia~

Rozmawiam z chłopakami gdy do pokoju wchodzi Sergiusz. Wygląda na przestraszonego.

- Co się stało Nitro?- Zapytał Czułek.

- A-A-Ada została pobita do-do...- jąkał się- do nie przytomności- powiedział. A ja szybko wybiegłem. Zbiegłem do szpitalika i zobaczyłem Ewe.

-Co z Adą?!- zapytałem

- Spokojnie ma pare siniaków i zadrapań ale tak to jest dobrze. Obudzi się za pare godzin.- powiedziała. Uspokoiłem się i poszedłem do chłopaków.

- Nitro powiedział kto to zrobił?- zapytałem jak weszłem.

- Tak i już dostał kare.- powiedział Czułek.

- Ok nie wnikam.- uśmiechnąłem się.

~~TIME SKIM~~

1 Miesiąc później

~PERSPEKTYWA ADY~

Minął miesiąc. Nic ciekawego się nie działo. Tydzień temu mój braciszek i pare innych osób wyruszyło na wyprawę. Boję się o niego. Ze mną też nie jest najlepiej. Powoli psych mi siada. W nocy mam popaprane sny.

Dzisiaj jest poniedziałek. Dzisiaj mają wrócić z wyprawy.

- WRUCILIŚMY!!- krzykną Karolek. Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam ich przywitać. Weszłam ale coś się nie zgadzała.

- G-G-Gdzie Łukasz- rozglądałam się i byłam już bliska płaczu.

- Ada przykro mi ale on n-ni- nie żyje- powiedział Adam (N). Wszyscy się na mnie patrzyli. Ja tylko się odwróciłam i uciekłam. Za mną biegła Ania. Próbował mnie zatrzymać. Wpadłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Padłam na łóżko i się rozpłakałam. * Moja jedyna rodzina. On nie może. To nie prawda.*

Zaczęłam nucić piosenkę którą śpiewał mi Luki

„Gdy znajdzie Cię głos,
Który bedzie wspierał Cię
Pragnę żebyś wiedział, że...
To będę ja...

A gdy czuła dłoń
Da przyjazny znak
wskaże dobry szlak...
To będę ja...

Mogę dla Ciebie zdobyć sto gór
Mogę dla Ciebie przez czasu gnać nurt
A po rozstaniu niejeden raz
zobaczysz blask...
i to będę ja
to będę ja
to będę ja..."

- Spokojnie Ada damy radę... wiem że będzie ciężko ale warto spróbować.- pocieszała mnie Faki.

~~TIME SKIP~~

TYDZIEŃ PUŹNIEJ

Przez cały czas siedze w pokoju mało jem, mało piję wyglądam okropnie.

Każdy próbuje mnie pocieszyć ale to nic nie daje. Jest poniedziałek. Najbardziej znienawidzony dzień tygodnia. Nagle do pokoju wpadła Faki cała uradowana i krzyknęła:

- Ada chodź szybko musisz coś zobaczyć

- Muszę?- nic mnie nie cieszy nic nie robię a ona jest zadowolona. Niedawno straciła narzeczonego a już się cieszy.

- Tak! I bez marudzenia!- powiedziała. Zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół a tam zobaczyłam... Polsat XD

Co zobaczyła Ada pewnie się domyślicie:> do następnego

PS. Sory za błędy.

X@%P

Apokalipsa ZombieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz