~PERSPEKTYWA MATEUSZA~
Nie mogłem spać. Bałem się o Adę. Czemu wszyscy się tak zachowywali? Nie wiem ale teraz mają za swoje. Właśnie wybiła 6. Wstałem, przebrałem się i pobiegłem do pokoju Ady zobaczyć czy ona rzeczywiście uciekła. Weszłem do pokoju i zobaczyłem kartkę na szafce. * Czyli ona na prawde uciekła* Wziąłem skrawek papieru i poszedłem do pokoju Mandzia. Łzy cisły mi się do oczu. Zapukałem i weszłem. Oni całe szczęście nie spali
- Zobaczcie co zrobiliście.- powiedziałem rzuciłem im kartke i poszedłem do swojego pokoju. Zacząłem płakać. Ada jest dla mnie jak siostra którą straciłem na samym początku apokalipsy. Ja ją kochałem i traktowałem jak siostrę. Chociaż wiedziałem że to zrobi i tak było mi jej szkoda.
- To nie możliwe!!- usłyszałem krzyk Remka.
~PERSPEKTYWA ŁUKASZA~
Obudziłem się, poszedłem się przebrać. Później obudziłem Anię. Ona też się przebrała. Gdy siedzieliśmy na łóżku ktoś zapukał. Był to Eleven.
- Zobaczcie co zrobiliście- powiedział i rzucił nam jakąś kartkę po czym wyszedł. Wziąłem kartkę zacząłem czytać i płakać jednocześnie.
- Ku*wa, co ja zrobiłem?- zapytałem. W tym czasie do pokoju wszedł Czułek
- Ej, wiecie co się stało Matowiiii... co wam dzisiaj jest najpierw Mati teraz wy- zaczął. Ja tylko podałem mu kartke.
- Ku*wa- powiedział i wyszedł. Po chwili dało się usłyszeć krzyk ReZiego
- To nie możliwe!! Trzeba jej poszukać!- przybiegł do nas – Stary nie czas na płacz trzeba jej szukać!- krzyknął
- To nic nie da. Ona jest już daleko.- powiedział Eleven
- A skąd ty to wiesz?- zapytałem
- Bo gdybyście tak jak ja z nią rozmawiali to by tego nie zrobiła!- uniósł się lekko Próbowałem jej to wybić z głowy, ale ona i tak to zrobiła!!- zaczął krzyczeć- Ona jest cudowną osobą była dla mnie jak siostra, którą straciłem, ale wy tego nie doceniliście.- zakończył już spokojnie i wyszedł.
~PERSPEKTYWA ADY~
Obudziłam się około 8. Zjadłam lekkie śniadanie i zadzwoniłam do Mateusza
-Halo?
- Cześć Mati.
- No cześć
- Co słychać.
- Nic ciekawego. Wszyscy chodzą przygnębieni. Łukasz ciągle płacze. Ania to samo. Remek siedzi w pokoju. Ja tak samo. Może jednak wrócisz?
- Dobra... ale z dwa dni. Niech zrozumieją swoje błędy.
- Trzymam Cię za słowo Ada!- powiedział Eleven z entuzjazmem
- Dobra no trzy się! Na razie!
- No paa
~~TIME SKIP~~
Dwa dni później
Dzisiaj wraca spowrotem do bazy. Odziwo jak na Apokalipse to jest tu mało tych szkarad. Jestem już niedaleko bazy. Jest 6 rano. *Ciekawe czy ktoś już wstał.* Weszłam do budynku i pierwsze co zobaczyłam to Eleven z uśmiechem. W ułamku sekundy znalazłam się w jego uścisku.
- Chodź, idziemy do Łukasz i Ani a później do Remka- powiedział. Staliśmy przed drzwiami. Mati zapukał i wszedł
- Mam dla was super nowinkę!!- powiedział ucieszony
- No dawaj stary- powiedział Luki i w tym momęcie weszłam do pokoju. Łukasz podbiegł i mnie przytulił to samo zrobiła Ania. Czułam jak mój rękaw robi się mokry
- Luki nie rycz
- Przepraszam- wydukał
- Za co?
- Za moje zachowanie. Rzeczywiście jestem zbyt nadopiekuńczy.- powiedział
- No już... spokojnie- powiedziałam
- Dobra trzeba teraz powiadomić Remka.- powiedział Mati. Poszłam razem z nim pod pokoju Remka. Mati zapukał i wszedł
- Mam dla ciebie zajebistą wiadomość- zaczął
- Co znowu?- zapytał smutny Remi i wtedy weszłam ten zerwał się z miejsca i do mnie podbiegł a później mocno przytulił
- Nawet nie wiesz jak tęskniłem- zaczął
- To ja już pójdę- powiedział Eleven
- Ada ja przepraszam że... że Ci nie wierzyłem przez ten czas- powiedział po czym mnie pocałował.
- Kocham Cię!
- Ja ciebie też!
Co będzie później? W następnym :> PS. Sory za błędy
PMdaW�q��㚘