~Perspektywa Ady~
~ 2 godz. Później~
Po długim czasie odtworzyłam drzwi. Ania siedziała na sofie. Poszłam usiadłam obok niej i się przytuliłam. Nagle do mieszkania wszedł mój braciszek. Ja miałam całe czerwone oczy do tego pare nowych kresek na ręce. Rzuciłam mu szybkie cześć i poszła do siebie. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Do pokoju weszła Faki. Zaczęłyśmy rozmawiać:
- Czemu to robisz?- zapytała Ania chwytając za moją rękę.
- Nwm. W ten sposób się relaksuje.- po ojej odpowiedzi dziewczyna mnie przytuliła. Nagle do pokoju wpadł Łukasz
- Pakujcie się! Prędko!- powiedział
- Dlaczego?!- zapytałam
- Apokalipsa się zaczęła!- powiedział a ja szybko zaczęłam się pakować. Ania zrobiła to samo. Spakowałam najważniejsze rzeczy do plecaka.
- Spakowane?- zapytał Luki, a ja tylko skinęłam głową. Wybiegliśmy z domu biegłam za Lukim. Nagle on przystaną a ja zobaczyłam paro osobową grupę ludzi.
- Elo ludzie- powiedział Luki, a ja się za niego schowałam.
- Siema Łuka... a co to za dziecko- zapytał zielonooki brunet. Ja oburzona powiedziałam groźnie:
-Tylko nie dziecko... a tak bay the way Ada jestem.
- To moja sis kolego... Ada poznja Adama – powiedział Luki
- Mogę o coś zapytać?- Luki tylko skinoł głową – co ta za ludzie i co tu się dzieje?!
- Spokojnie młoda.- Powiedziała Ania – To są YT-berzy i będziemy wszyscy razem mieszkać.
- Ok- powiedziałam niepewnie- To może zapoznacie mnie?
- Wszyscy tutaj zapraszam!- krzykną Adam.
Sory za Błędy.
