Chapter 5

796 21 1
                                    



Obudziłam się następnego dnia ściśle obejmowana ramionami Harry'ego.  Nasze nogi były splecione, ponadto mocno obejmowałam go ramionami.  Przez sekundę zastanawiałam się, jak to możliwe, że tak owinęliśmy się wokół drugiej osoby.  Leżałam tylko, momentalnie wdychając wszystko dookoła. Lubię to. To całkiem fajne.  Być blisko Harry'ego i budzić się obok niego.  Lubiłam to.  Lubiłam wiele rzeczy  związanych z nim.

Studiowałam jego twarz, gdy cicho westchnął.  Spokojnie.  Długość jego rzęs, perfekcyjny nos, delikatne rysy twarzy,  miękkie i różowe usta,  nieznacznie otworzone gdy śpi, jego niesamowita linia szczęki, jego niechlujne loki,  jego tatuaże, które mogłam oglądać na jego ramionach. Wszystko. I mój Boże, był piękny.  Sięgnęłam ręką do jego policzka i zaczęłam go delikatnie głaskać. Jego skóra była delikatna i czułam, że wszystko teraz było dobrze. Perfekcyjnie.

Ale wszystko co dobre ma swój koniec. Nie chciałam tego, ale wyślizgnęłam się powoli z jego ramion aby go nie obudzić.  Nie wiedziałam, co mógłby pomyśleć, gdyby znalazł mnie w swoich ramionach.  A jeśli nie będzie pamiętać, że prosił mnie abym z nim została? Mógł się cholernie wściec, a nie chciałam tego.  Zeszłej nocy uświadomiłam sobie, jaki jest Harry. Naprawdę nie chciałam z nim walczyć.  Przenigdy.

Skierowałam się do kuchni aby znaleźć coś na kaca dla chłopaka. Nie będzie dzisiaj wesoły ze względu na jego ból głowy.  Zamierzałam skorzystać z tego dzisiaj. Nie mieliśmy lekcji. Dni, w które chodzę to  poniedziałki, środy, czwartki i piątki.  Harry chodzi w poniedziałki, środy, piątki i soboty.

Kiepsko, wiem. Nikt nie chciałby chodzić na lekcje w soboty, ale wtedy były jego ulubione zajęcia. Lekcje mechaniki. Nauczyciele nie pracowali na pełen etat, tak jak profesorowie.  Miał też inną pracę na pół etatu na tygodniu. Nie była idealna, ale mógł płacić za rachunki.

Skończyłam myśleć nad planem,  dzięki któremu Harry mógłby poczuć się lepiej. Nauczyłam się już jak pomóc mojemu bratu, kiedy był pod wpływem dragów lub był zlany.  Potrząsnęłam głową i spojrzałam na zegarek.

 Harry zawsze zapominał o alarmie, gdy nie chodził na zajęcia. Poszłam do jego pokoju z kubkiem w ręku, próbując zdążyć za nim budzik zacznie dzwonić. Jednak było za późno. Ledwo zdążyłam, bo gdy otworzyłam drzwi, alarm zaczął dzwonić na cały pokój.

"Cholera" wymamrotałam. Pośpieszyłam się na tyle ile było to możliwe z piciem w dłoni. Szybko wyłączyłam go i spojrzałam na Harry'ego, wiedząc, że to nieuniknione. Obudził się, zmrużył oczy i wykrzywił się. Przewrócił się na poduszki, dając upust swojej frustracji w postaci jęków.

"Dziś odpoczywam od tych wszystkich pieprzonych rzeczy" powiedział. Jego głos był przytłumiony przez poduszkę.

Zachichotałam i zabrałam mu poduszkę.

"Potrzebujesz tego" powiedziałam do niego.

"Nie" powiedział uparcie, sięgając po poduszkę, na której spałam i podkładając pod swoją głowę. Również ją zabrałam.

"Dzięki temu poczujesz się lepiej" odparłam, próbując rozmawiać z nim jak z dzieckiem.

"Nie" powtórzył. Obdarzyłam go spojrzeniem, chociaż i tak nie mógł tego zobaczyć. Odstawiłam kubek na stoliku stojącym obok łóżka.  Dosłownie położyłam się na plecach Harry'ego.

Przesunął głowę w drugą stronę, przez co nie mógł zobaczyć mojej, tak jak sekundę temu. Otworzył oczy i spojrzał na mnie.

Chwyciłam za jego biceps i ułożyłam swój podbródek na jego ramieniu.

Good Girls Like Bad Boys-tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz