Dzisiaj jest sobota...
Już jutro pierwszy mecz co równa się z pierwszym moim występem przed tak wielką publicznością. Codziennie trenuje razem z tancerkami z którymi z resztą bardzo dobrze się dogaduje. Mam co raz to lepsze relację z Bartkiem. Rozmawiamy codziennie i bez wahania mogę nazwać go moi przyjacielem. Nie mam pojęcia czemu ale kiedy go widzę to się uśmiecham...
Dzisiaj zmęczyłam się na próbie bo dałam z siebie 100%. W końcu to już jutro...
Bardzo się denerwuje a moim jedynym odstresowaniem jest gra na pianinie. Więc usiadłam i zaczęłam grać i śpiewać. Grałam do kolacji aż nadeszła ostatnia kolacja przed mecz.
Podczas kolacji zawsze słychaćbyło w jadalni śmiech i wesołą atmosferę a dzisiaj spokój i ciszę. Każdy po skończonym posiłku odchodził od stołu bez słowa.
Ten dzień mnie przytłoczył, ciągle myślałam o jutrzejszym występie. Stwierdziłam, że pójdę się wykąpać. Napuściłam ciepłą wodę do wanny i leżałam w niej z dobrą godzinę.
Kiedy wyszłam z wanny była godzina 23, więc postanowiłam przebrać się w piżamę i pójść spać...
~~~
Jest już 3 a ja nie śpię.
Nie mogę zasnąć a jak nawet zasnę to śnią mi się koszmary i budzę się z krzykiem. Jestem strasznie zmęczona lecz nic na to nieporadzę...
Stwierdziłam, że nie ma sensu dalsze leżenie więc wstałam i stwierdziłam, że wyjdę na balkon się przewietrzyć.
Wyszłam na balkon a tam zobaczyłam Bartka w samych spodenkach opartego o ścianę budynku. Kiedy mnie zobaczył zrobił miejsce obok siebie a ja tam usiadłam i wypatrywałam się w księżyc.
-Nie możesz spać?-zapytał w końcu
-Tak... Dręczą mnie koszmary
-Wiedziałem...
-Z kąt?
-Słyszałem jak krzyczysz i przestraszyłem się, że coś tobie się stało...
-Aha... A ty czemu nie śpisz?
-Mnie też dręczą koszmary... Co tobie się śni?
-Śni mi się że jestem wyśmiewana przez wszystkich wokół że nie jestem taka świetna jak mój idealny brat... A tobie?
-Głównie moja była zdradzająca mnie z moim najlepszym przyjacielem
-Widać że nie była dla ciebie
-Wiem ale to i tak bolało-powiedział a ja nie wiem dlaczego ale zrobiło mi się go szkoda i go przytuliłam a on odwzajemnił uścisk.
Siedzieliśmy bez słowa przytuleni do siebie z pół godziny aż nagle Bartek powiedział:
-Może powinniśmy już iść spać mam dzisiaj bardzo ważny dzień
-Ale ja się boje sama spać-powiedziałam a on mnie mocniej w siebie wtulił.
Nie wiem czy to z emocji czy w sumie nie wiem czego ale zadałam pytanie którego sama się po sobie nie spodziewałam...
-Bartek możesz spać ze mną?
Popatrzyłam w jego oczy a on również w moje po chwili mój towarzysz odpowiedział coś czego w ogóle się nie spodziewałam
-Jasne-odpowiedział i już po chwili leżeliśmy już na moi łóżku... Ja na nim wtulona w niego a on głaszcząc moje plecy swoją ręką.
Kiedy już prawie usnęłam i byłam na pół przytomna usłyszałam cichy szept:
-Będę zawsze przy tobie
A po chwili poczułam mokry pocałunek złożony na moim czole i odpłynęłam w krainę morfeusza...
~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka
Dzisiaj trochę słodko...
Takich rozdziałów będzie więcej...
Dzięki za to, że jesteście...
Do napisania.
~Roksen21
YOU ARE READING
Girl with representation|B.K
Fanfiction-Nie rozumiesz... -To mi wytłumacz -Co bym nie zrobiła zawsze będę gorsza od wspaniałego starszego brata... Który zwie się Robert Lewandowski... Jest to historia o młodszej siostrze Roberta Lewandowskiego która od dziecka jest cien...