Dobra, jedziemy! Pierwsza nominacja, którą dostałam na wtt było to 12 faktów o mnie, którą zleciła mi moja kochana she_loves_platycorns. Minęło już trochę czasu - trochę dużo nawet bym powiedziała - jednak gdzież bym śmiała zapomnieć o nominacji od Ciebie! Z tego właśnie powodu ma ona swoje miejsce w pierwszym poście powyższego - tutaj brakuje mi słowa, by określić rodzaj gatunku tego dzieła wątpliwej jakości oraz nieznanych parametrów - tworu.
Nie przedłużając, Panie i Panowie, mam zaszczyt przedstawić 12 faktów zadedykowanych mojej skromnej osobie. Dziękuję, Diabełku! ;*
12 faktów o mnie
1. Nie umiem gadać o sobie. Jeśli normalnie mówię w cholerę - niekoniecznie z sensem - to wtedy magicznym sposobem buzia mi się zamyka. Ponadto, gdy coś opowiadam, często nieświadomie wplatam niemieckie słówka, albo - gdy jestem bardziej zakręcona - mówię szykiem zdania charakterystycznym dla kraju naszego zachodniego sąsiada. Rodzina uważa, że już lepsze jest zapożyczanie słów, gdyż inaczej zupełnie nie idzie mnie zrozumieć, mimo iż naprawdę staram się to kontrolować.
2. Nie jem słodyczy. Gdy się już na coś uprę, to mam naprawdę silną wolę. A tak na serio, to wolę zjeść dobrą pizzę, kierując się zasadą - im ostrzejsze, tym lepsze - czy makaron ze szpinakiem (kocham szpinak *.*), niż tabliczkę czekolady, która jest dla mnie za słodka.
3. Uwielbiam kawę. I herbatę. To są moje małe uzależnienia, jednak picia herbaty nie celebruję aż tak, jak kawy. Chyba jest to spowodowane tym, że kawę piję jedną - maksymalnie dwie - w trakcie doby. A herbat? Sześć. Na godzinę. Zarówno pierwszy, jak i drugi, z tych napoi uważam za istne cudy świata, toteż mam nadzieję, że Galileo, które oglądałam wczoraj, kłamie i Arabice (dobrze odmieniłam?!) wcale nie grozi wymarcie.
4. Nie cierpię, gdy ktoś mówi mi, że jestem urocza. Do licha! Jestem normalnym człowiekiem. Czy to niezwykłe, że chciałabym być brana na poważnie, a nie słyszeć, że jestem urocza. Czy to, że jestem raczej niską blondynką coś zmienia? Nic nie zmienia, do cholery!
5. Moje urocze zachowanie potęguje mój uroczy nawyk dygania. Automatycznie dygam zawsze, wszędzie i wszystkim. To frustrujące!
I jakże urocze...5. Gram na gitarze od 10 lat i nie zamierzam prędko z tego zrezygnować. Gdy jestem wkurzona albo potrzebuję się wyżyć, siadam na łóżku i walę w struny tak długo, aż nadgarstki mi wysiądą, a przez następny tydzień będę zmuszona jechać na przeciwbólowych i chodzić w opasce elastycznej. Mówię Wam, lepsze od uprawiania jakiegokolwiek sportu!
6. Lubię siedzieć na podłodze. Tak, dobrze przeczytałeś/łaś. Lubię siedzieć na podłodze. Na dywanie, na parkiecie, na panelach, na trawie, na wykładzinie, na schodach et cetera.
7. Kocham burze, wprost je ubóstwiam. Fascynuje mnie potęga żywiołu, aczkolwiek tylko wtedy, gdy jestem w budynku. Inaczej się jej obawiam. Jednak będąc wewnątrz, uwielbiam patrzeć na błyskawice, leżąc na podłodze - a jakże - w moim pokoju.
8. Jestem pracoholikiem. Jeśli się już za coś zabieram to raz a porządnie. Nie cierpię niedokończonej roboty, dlatego często, mimo mojej miłości do spania, zarywam noce, byleby tylko skończyć coś, co zaczęłam wcześniej. Moi rodzice się za to na mnie wkurzają, mimo iż wiedzą, że bez świadomości, że wykonałam powierzoną mi pracę nie zasnę. Apogeum osiągnęło się, gdy przez siedem dni z rzędu spałam po maksymalnie 2,5 h. Od tego czasu mnie pilnują, bym nie kładła się zbyt późno.
9. Nigdy nie przeklęłam. Tak, to prawda. Niczego nie pominęliście, nie przeklinam i raczej prędko nie zamierzam zacząć.
10. Mam ogromny lęk wysokości. Boję się wyjść na balkon, kiedy odległość jest wyższa niż jedno piętro. Gdy latam samolotem ściskam osoby siedzące obok mnie za ręce. To mnie uspokaja - hurra! nie zginę sama!. Na szczęście jeszcze nigdy nie leciałam całkowicie w pojedynkę, zawsze z rodzicami lub znajomymi, jak w przypadku wymiany. Nie lubię również być dlatego noszona - co niestety czasem się zdarza. Zaczynam wtedy strasznie wierzgać, więc... kryć się kto może xd
11. Uwielbiam męskie perfumy i bluzy. A te drugie, im cieplejsze, tym lepsze. Do tego jestem okropnym zmarzluchem, więc zawsze zbieram od moich znajomych wszelkie ubrania, bo jeszcze się nigdy nie zdarzyło, żeby było mi ciepło. Za tow zimie bywa, że śpię pod trzema kołdrami naraz. A pełnię szczęścia osiągam, gdy ktoś zechce mnie nimi przykryć, bo nie mam aż tyle siły, aby się poruszyć pod tym "balastem" xd
12. Uwielbiam żarciki matematyczno-fizyczne, których nie rozumie zazwyczaj nikt oprócz moich znajomych z klasy. Znacie to beznadziejne uczucie, gdy opowiadacie naprawdę dobry dowcip, a nikt oprócz Was go nie rozumie? Doprawdy dołujące :c
Yay, przebrnęłam! Pomysły skończyły mi się jeszcze zanim przystąpiłam do pisania, więc naprawdę bądźcie ze mnie dumni, że dałam radę. Dodając, że nie użyłam - chyba - żadnego Deutsch słówka, to osiągnęłam naprawdę wielki, jak na mnie, sukces :D
Nie mam pojęcia, ile osób powinnam nominować, więc pewnie nie zrobię tego zgodnie z zasadami, o ile oczywiście takowe istnieją. A co mi tam zresztą! Zasady są po to, aby je łamać, czyż nie?
Carla_Hudson
IzzyFeary
gunsloveroses
Hanksoooowa
royalbadgirl
she_loves_platycorns (jeśli nominacja była od Ciebie, to mogę?)* kolejność osób jest alfabetyczna
CZYTASZ
Selledynowa's Nominations
RandomNie wiem, jak mam określić tą "powieść" ze względu na problemy ze zdefiniowaniem gatunku. Właściwie, to planowałam umieścić wszystkie nominacje, których się trochę nazbierało przez ten rok urzędowania na wattpadzie, gdy już zacznę publikować tu swoj...