Perspektywa Marinette-"Biedronki"
Wstałam dzisiaj rano jakby nigdy nic,a to co wydarzyło się wczoraj nie nastąpiło.Czasami chciałabym posiadać tylko te nocne życie,bo właśnie dzięki niemu jestem prawdziwą sobą i mogę wyrażać własne zdanie, ale niestety w moim realnym wcieleniu jestem tylko tą nieśmiałą,pieprzoną szarą myszką,na którą nikt nie raczy spojrzeć,a szczególnie pan zasrana perfekcja Adrien Agreste,który przez te wszystkie lata nie zauważył,że pałam do niego uczuciem...faceci...wszyscy tacy sami...umieją tylko ranić...to przez nich postanowiłam się zmienić... a to nastąpiło właśnie dzisiaj...
Zwlokłam się z łóżka i spojrzałam na zegarek,który wskazywał godzinę 07:00...czas przygotować się do szkoły,tylko może zamiast różowych dżinsów,czarnej marynarki i białego T-shirtu z małym nadrukiem w kwiaty oraz dwóch kucyków na głowie ubiorę się trochę inaczej,a mówiąc trochę mam na myśli bardzo...
Jak pomyślałam tak też zrobiłam.Pobiegłam do szafy i wyciągnęłam z niej całkiem niezły zestaw,a mianowicie to:
Mimo,że aż tak bardzo nie zmieniłam swojego stylu to i tak poczułam we mnie przeinaczenie.Mam nadzieję,że mimo wszystko wyjdzie mi to na dobre.
Zeszłam z poddasza,na którym znajdowała się moja oaza spokoju i ruszyłam schodząc w duł po schodach do jadalni,gdzie czekały na mnie moje ukochane kanapki z nutellą wraz z moją rodzicielką.Miałam całkiem sporo szczęścia,bo mieszkałam nad jedną z bardziej znanych piekarni Paryżu ,którą z resztą prowadzili moi rodzice,a ja wręcz kochałam i ubustwiam słodycze.
Po skończonym posiłku spakowałam moje drugie śniadanie do plecaka razem z książkami i o 07:50 wyszłam z domu rzucają mamie ciche "cześć" i ruszyłam do szkoły...
---------------------------------------------------------------------------------------
Witam!😄
Trochę krótki ten rozdział,ale jednak jest...😊
Mam nadzieję,że się jednak wam się spodobał,jeżeli tak to może:
Gwiazdki? ☆
Komentarze? 💭
Byłabym wdzięczna...do napisania....😘
CZYTASZ
Miraculum...Nocne Życie Biedronki / ZAWIESZONE/
FanfictionCzym jest szczęście? Czy to tylko czterolistne koniczyny, królicze łapki, czy tak jak w Niemczech -Schwein (świnka). Nie. Szczęście jest tylko pojęciem względnym, nie istniałoby gdyby nie powstał pech. Ale w końcu wszysko co wzlatuje musi również up...