-Osman- wyszeptałam i momentalnie wszystkie wspomnienia wróciły.
-Şah? Co ty tu robisz? Wszyscy cię szukaliśmy! Gdzie byłaś przez ten czas? Co robiłaś?- zadawał pytania na jednym wydechu
-Spokojnie. Nie wszystko na raz- próbowałam go uspokoić
-Gdzie ty byłaś przez te kilka miesięcy?!- wykrzyknął, czym przykuliśmy uwagę sporej liczby osób
-Osman! Ciszej!- upomniałam go -A odnosząc się do twojego pytania...Przez te kilka miesięcy mieszkałam u bardzo miłego małżeństwa...
-Jak? Dlaczego nie wróciłaś do pałacu?-
-Ponieważ nie pamiętałam gdzie mieszkałam. Nie pamiętałam nikogo ani niczego. Straciłam pamięć. Odzyskałam ją w momencie, gdy cię zobaczyłam- przy wypowiadaniu ostatniego zdania poczułam wielką radość. Nie wiem dlaczego. Może podświadomie cieszyłam się, że znów go spotkałam?
-Wiesz jak się o ciebie martwiłem?- wyszeptał po chwili ciszy.
-Martwiłeś się o mnie?
-No tak. Zależy mi na tobie. Przecież jesteśmy przyjaciółmi- po wypowiedzeniu ostatniego zdania uśmiechnął się promiennie a ja poczułam jakby ktoś zadał mi cios prosto w serce. Czego niby oczekiwałam? Przecież jesteśmy TYLKO przyjaciółmi. Więc dlaczego jestem tak rozczarowana? Może się w nim zakochałam? Nie. Przecież to absurd!