Był już ranek gdy Sara sie obudziła weszła do łazienki by się oporzadzic uczesala włosy zakręciła je ale zostawiła rozpuszczone po czym zrobiła lekki makijaż

Sama suknia była kremowa bez ramionczek i długa do kostek była w koronce. (Patrz suknia i fryzura na zdjęciu)Gdy skończyła przygotowania wyniosła walizke z rzeczami przed dom po pół godzinie przyleciał statek był niezwykle piękny i bardzo nowoczesny.
Wysiedli z niego ludzie i zaczęli wnosić rzeczy Sary na statek. Gdy weszła na pokład usiadła na wygodnym siedzeniu i jej pojazd powoli zaczął unosić się w górę. Dolecieli po jakiejś godzinie to był pierwszy raz brunetki w nad przestrzeni. Niezwykłe doświadczenie. Acz po chwili jej oczą ukazała się piękna planeta Courscant. Te budynki to wszystko takie inne niż na Tatooine.
-gdzie lecimy?-Spytała dziewczyna
-do rezydencji kanclerza- odrzekł pilot.
Reszta podróży minęła w ciszy. Już po chwili jej oczą ukazał się duży wieżowiec. Gdy wylądowali na podjeździe Sara opuściła statek. Na zewnątrz czekał już Kanclerz w obecności ochroniarzy.
-witaj Saro jak minęła ci podróż?-
Spytal lekko przytulając Ją na przywitanie co nie ukrywając zdziwiło wszystkich.
-dobrze - odpowiedziała grzecznie. Palpatine zaprowadził ją do pokoju gdzie zostali sam na sam.
-więc...masz w sobie dużo mocy wyczułem ją na odległość gdy twój statek wszedł w atmosferę Courscant-
-czego ode mnie oczekujesz?-
-powinnaś się szkolić jako Jedi ale jesteś za stara, sam mogę Cię wyszkolic. Narazie zostaniesz politykiem i od teraz jesteś... moją córką gdyby ktos pytał-
-a jeżeli powiedzą ze nigdy nie widzieli Cię z córką-
-to wtedy wymyslisz bajeczke o tym ze dla bezpieczeństwa mieszkałaś na Tatooine...-
-Ale Anakin zna prawdę i...-
-narazie nie mam zamiaru dopuścić do waszego spotkania wiec...-
-dlaczego?! On jest jedyną osobą na której mi zależy proszę...-
-jEżeli będziesz robić to co ci każe to przemyśle to a jeśli zna inną wersję Twojego życiorysu to wmowisz mu ze kłamałas dla bezpieczeństwa.-odrzekł po czym zostawił zszokowaną dziewczynę samą.Następnego dnia brunetka zeszła na śniadanie ubrana w śnieżna białą suknię która z przodu sięgała do ud a z tyłu była przedłużona i delikatnie wlokła się po podłodze cała suknia była koronkowa i miała średniej wielkości dekolt ale za to duże wycięcie z tyłu pleców. Włosy związała koka (typu Padme ). Była bez makijażu ale mimo wszystko wyglądała jak księżniczka.
-pięknie wyglądasz.
córko- odrzekł Kanclerz
-czyli gra aktorska już sie zaczęła-pomyślała Sara
-witaj ojcze-odrzekla i usiadla do śniadania.
Po spozytym posiłku udała się na taras apartamentu obserwowała wszystkie pojazdy wokół niej.-masz gościa panienko-powiedziała służka a na balkon weszła dziewczyna z długimi brązowymi włosami które upiete były w kok dziewczyna miała na sobie brązowo czarną suknię.
-witaj jestem...-
-znam Cię !-przerwała jej Sara po czym dodała
-Padme prawda?-
-senator Amidala...-powiedziała nieco zdezorientowana dziewczyna
-ale masz na imię Padme prawda?-
-T...tak, przyszłam tu bo mam Cię wprowadzic w życie polityczne-
Powiedziała i zaczęła powoli wszystko tłumaczyć...Sara została politykiem dosyć ważnym była w pewnym sensie negocjatorem jeździła często z Padme jako pomocnik przy jakiś negocjacjach. W między czasie dziewczyna szkoliła się jako Jedi (tak przynajmniej myślała) umiała przesuwać przedmioty l bardzo dużej wadze potrafiła odczytywać myśli innych co czasem przydawalo jej się w pracy, posługiwała się mieczem świetlnym który dostała od ojca( no już co tak nazwijmy 😉)
Był zielony. Dziewczyna z roku na rok stawała się coraz silniejsza i piękniejsza, w końcu stala się młodą kobietą.
CZYTASZ
Gwiezdne Wojny: Ostatnia Nadzieja
FanfictionJest to moja wersja gwiezdnych wojen...o młodej dziewczynie,która również okazuje się być ,,wybrańcem",ale wszyscy jej bliscy starają się ukryć prawdę przed zakonem Jedi. Nie zabraknie tu również fragmentów z panem Skywalkerem. Życzę miłego czytania