Gdy rano Sara otworzyła oczy zobaczyła Anakina, który był strasznie zestresowany...momentalnie znalazł się na balkonie. Brunetka postanowila pujsc za nim
-Annie? Wszystko dobrze ?-spytała z troską
-nie...miałem zły sen-
-jaki?-
-moja matka...ona umierała-
-to...to tylko sen-
-wiem...Ale martwię sie-
-wszystko jest Dobrze...Shimi żyje-
-skąd wiesz jak ona ma na imię?-spytał strasznie poważnym głosem
-ja...powiedziałeś mi-
-nie przypominam sobie-
-no to pewnie gdzieś usłyszałam...ee idziemy na śniadanie?-
-zmieniasz temat, ale okej...jestem głodny-...
Sara i Anakin siedzieli razem przy stole i brunetka chciała pokroić gruszkę gdy ten nagle mocą ją uniósł, pokroił i przyniósł (znów mocą ) powrotem na talerz dziewczyny.
- wow- zachichotała......
Postanowili wybrać się na łąkę
Sara ubrana była w złotą suknię a włosy zaczesane w dwa koki przyzdabiane złotymi obręczami (tak jak miała Padme na filmie)
-opowiedz mi coś o sobie-powiedział Anakin
-wiec w wieku 14 lat zostałam politykiem i pomagam Padme przy delegacjach.-
-a wczesniej?-
-mieszkałam z mamą na Tatooine i byłam właściwie jakby uwieziona we własnym domu...dopuki nie poznałam jednego chłopaka. Blondyn,niebieskie oczy i niesamowity uśmiech...-
-ta jasne...-
-zakochałam się w nim od kąd tylko go poznałam,spedzalam z nim każda chwile, ale potem on wyjechał by zrobić karierę-
-przykro mi...-
-nie ważne...-
-ważne-
-ale naprawdę nie ważne-
-no już dobrze...poczekaj - powiedział po czym wstał i podszedł do jednego ze stojących obok Wołów po czym wskoczył na niego i przez chwile na nim jechał aż w końcu sie wywalił z czego Sara na początku się śmiała, ale gdy zobaczyła że chłopak się nie rusza
-Annie!-podbiegła do niego klękając przy nim i delikatnie zbliżając swoją głowę do jego gdy...ten nagle otworzył oczy i zaczął sie śmiać
-ty oszuście!-Sara zaczęła go okładać rękoma śmiejąc się przy tym w niebo głosy . Obydwoje zaczęli się turlać po trawie....

Wieczorem Sara ubrała się w czarną suknię a włosy upieła w kok.
Razem z Anniem siedzieli przy kominku- ten dzień był udany-
Powiedział
-wiem...mówiłam ci już że świetnie ci w szacie Jedi--tak...-zaśmiał się
-no to powtórzę...cieszę się że zostałeś Jedi tylko szkoda że nie zabrałeś ze sobą małej dziewczynki z Tatooine...-
-chwila...nie...nie...nie! Dlaczego to przede mną ukryłaś?! Sara?-chłopak był wyraźnie zagubiony
-tak...chciałam żebyś sam to odkrył dlatego nic nie mówiłam...-
-ja...nie wiem...tak za tobą tęskniłem, ale mimo wszystko oszukiwałaś mnie przez całe życie...nigdy nie powiedziałaś mi że twój ojciec to wielki palpatine i udawałaś że mnie nie znasz...-
-przepraszam Cię za to..proszę wybacz mi-
W oczach Sary zaczęły pojawiać się łzy..
-oczywiście że ci wybacze...kocham Cię i nie potrafię być na Ciebie zły-
-ja też Cię kocham...wtedy na łące mówiłam o tobie-dziewczyna już całkiem się rozplakala wpadając w ramiona Anakina♡♡.
Czuła się spokojna i bezpieczna....
W sypialni ułożyli się razem szczęśliwi i zasneli wtuleni w siebie 😍😙
CZYTASZ
Gwiezdne Wojny: Ostatnia Nadzieja
أدب الهواةJest to moja wersja gwiezdnych wojen...o młodej dziewczynie,która również okazuje się być ,,wybrańcem",ale wszyscy jej bliscy starają się ukryć prawdę przed zakonem Jedi. Nie zabraknie tu również fragmentów z panem Skywalkerem. Życzę miłego czytania