Rozdział 17☞wiele wyznań

68 9 1
                                    

Biszu pov.

Wisiałam nachylona nad Alienem w osłupieniu po jego wyznaniu...a wtedy on zrobił coś czego nigdy bym się nie spodziewała...zwinnym ruchem sprawił, że to on nade mną górował, powoli przybliżył twarz do mojej, a wtedy... Mnie polizał, po czym zaczoł mnie łaskotać, jednak w chwili gdy ja nie wytrzymywała już ze śmiechu, Alien złączył nasze usta, już mnie nie łaskotał, zato jedna jego ręka czule dotykała mojego policzka, to był chyba sen, chłopak w którym się zakochałam...właśnie mnie całował...po chwilowym szoku ocknełam się i oddałam pocałunek, jednak niedługo po tym Alien delikatnie się odemnie odsunoł, co przyjełam z żalem.

-Kocham cię.-Serce zatrzepotało mi w piersi.Patrzyłam oniemiała na Aliena.Nie mogłam w prost uwierzyć.
Czy to cudowny sen?
Czy on mi właśnie wyznał miłości?
Jego błyszczące oczy rozwiały moje wątpliwości.Niespotykana radość rozpaliła moją twarz.Czułam, że to jest właśnie ta chwila.Wziełam głeboki wdech i odpowiedziałam drżącym głosem.

-Ja też cię kocham.

-Hmmmmm....-V zamruczał gradłowo,wpatrując się w moje usta.
-To doskonale.

Pochylił się nade mną i pocałował mnie płomiennie.Jego wargi były miękkie i gorące.Zanurzyła palce w czerwonych włosach i uniosłam się do góry.

-Nawet nie wiesz ile na ciebie czekałem.-Jego oczy rozbłysły niczym gwiazdy na niebie.Przyciągnął mnie do siebie i pocałował jeszcze raz. Mocno, żarliwie i długo.

Gdy się od siebie oderwaliśmy brakowało mi tchu.

-Biszu.-zaczoł powli Tae.

-Tak?-spojrzałam w jego gwieździste oczy.

-Zostaniesz moją dziewczyną?-Teraz to już wogóle nie mogłam oddychać.

-Tak!! Oczywiście!!-krzyknełam gdy odzyskałam głos, po czym rzuciłam się na Aliena i go przytuliłam.

-ykhym..-No nie..ktoś nas obserwował? Popatrzyłam się w strone z której przyszedł odgłos.

-Hej Liderku, coś się stało?-zapytał wesoły Alien, w trakcie kiedy ja zapadałam się pod ziemie.

-Wiecie gdzie Kookie i Mizu?-zapytał dość poważnie, więc chyba coś było na rzeczy.

-Kookie porwał Mizu i pobiegł z nią do lasu, tyle wiemy, jak chcesz to idź ich poszukać.

W jednej chwili Rapi stał przed nami z zaciśniętą szczęką, a wdrugiej już go nie było, gdyż biegł już w strone lasu.Lider był i Lider znikł koniec.

Rapi pov.

Oni razem do lasu? Sami? Po co on ją tam zaciągnął? Przecież tam nie ma nic ciekawego, jeszcze coś się stanie Mizu. Nie myśląc długo pobiegłem do lasu poszukać ich.

Biegłem przez las, ledwie oddychając, ale nie zamierzałem się zatrzymać póki ich nie znajde.

Jak na zawołanie po kilu sekundach biegu usłyszałem płacz, chyba dziewczyny..? Zaraz!! Mizu płacze?! Co tam się stało?!?
Ruszyłem w kierunku płaczu, gdy za kilkoma drzewami ją ujrzałem płaczącą na ziemi, i stojącego nad nią kookiego z dziwną miną, co on jej zrobił?!

Z wściekłością do nich podszedłem , nie myśląc co robie strzeliłem maknae w twarz z pięści, aż ten zszokowany zrobił kilka kroków w tył, nie patrząc długo na jego zdziwienie podszedłem do Mizu, wziełem ją na ręce i ruszyłem w droge powrotną

Dopiero po chwili gdy wyszliśmy z lasu zadałem sobie sprawe co zrobiłen.... Chyba troche mnie poniosło.

Mizu pov.

Save Me||BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz