1 września - początek piekła

196 14 3
                                    

1 września 2016
Czwartek
Emma

Dzisiaj jest pierwszy września czyli początek piekła również od dnia dzisiejszego rodzice Matteo i Niny wracają do domu więc nie będą mogli już u mnie codziennie nocować. Przez ten miesiąc pojawił sie problem gdyż zaczynam coś czuć do Mattea więcej niż przyjaźń i boje się mu do tego przyznać aby to nie zniszczyło naszej przyjaźni. Wie o tym jedynie Nina jako moja najlepsza przyjaciółka. Muszę się przygotowac na rozpoczęcie aby zrobić jak najlepsze pierwsze ujrzenie. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic, umyłam włosy. Wytarłam ciało, włosy potraktowałam lokowką po czym wysuszyłam suszarką. Owinełam się recznikiem i poszłam do garderoby. Po chwili znalazłam sukienkę w biało - czarne kwadraty z złotym paskiem w pasie /media/ do tego złote szpilki na grubym obcasie. Założyłam wybrane ubrania. Jako dodatek wybrałam złota bransoletkę z moim imieniem i srebrne kolczyki w kształcie serca. Zrobiłam wyrazisty ale delikatny makijaż. Wzięłam jeszcze czarną kopertowke na złotym łańcuszku do ktorej włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i zeszłam do kuchni. Spojrzałam na Iphona jest godzina 8 a rozpoczecie mamy na 9 o ósmej trzydzieści ma przyjść do mnie cała nasza paczka i razem mamy pójść do miejsca naszej męki jak to określił Luke. Poszłam do kuchni nalałam sobie szklankę lemoniady i ja wypiłam. Gdy odkładałam naczynie usłyszałam dźwięk do drzwi. Poszłam i otworzyłam drzwi.
- O część Matteo wchodź do środka i poczekasz ze mną na resztę. - powiedziałam a Matteo jak zwykle pocałował mnie w policzek był ubrany w taki strój w jakim go nigdy nie widziałam mianowicie w garnitur.

Matteo
Kiedy Emma mi otworzyła zaniemowilem. Przez ten miesiąc zdałem sobie sprawę ze się w niej zakochałem ale przecież nie powiem jej ej Emma no bo wiesz a się w tobie zakochałem bo to może zniszczyć nasza przyjaźń a tego bym sobie nie wybaczył.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedziałem a ona się lekko zarumieniła
- Dziękuję -- odpowiedziała
- Nie ma za co. Gotowa na pierwszy dzień męki?
- Tak, chcesz coś do picia bo jeszcze chwila minie zanim przyjdzie reszta.
- Nic bo idziemy sami.
- Czemu?
- Gdyż Nina uznała żebyśmy sami poszli nie wiem co miała na myśli. A ty wiesz?
- Nie, nie wiem.
- To co idziemy? - zapytałem
- A nie za wcześnie?
- Nie pójdziemy dłuższa drogą. Może być?
- Tak, mi nie przeszkadza. Dobrze wyglądam? - zapytała a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- Bardzo dobrze a po ci to do wiadomości?
- A no bo może w tym piekle będzie jakiś przystojniak a ja nie mogę wyglądać źle. - odpowiedziała a ja poczułem w brzuchu coś dziwnego
-- Nie no tak. Trzeba być przygotowanym.
- A jak. To co idziemy?
- No oczywiście.
Wyszliśmy z Emma z domu ona pozamykala wszystko i poszliśmy w kierunku szkoły.
Cała drogę do szkoły rozmawialiśmy i się śmieliśmy przez chwilę chciałem powiedzieć jej o tym co do niej czuję ale po chwili się rozmyśliłem.

Emma:

Kiedy przyszedł do mnie sam Matteo, powiedział że Nina wpadła na pomysł zebysmy sami poszli do szkoły i spytał się czy wiem o co jej chodzi chciałam mu powiedzieć ale zrezygnowałam. Później znowu chciałam mu to wyznać ale pewność siebie mnie ponownie zawiodła i znowu mu tego nie powiedziałam. Kiedy doszliśmy do szkoły zauważyłam całą nasza paczkę. Podeszlismy do niej.
- O dobrze ze jesteście. Emma choć ze mną do łazienki. - powiedziała Nina
- Ok, za chwilę wracamy. - oznajmilam do reszty
Szłam za Nina bo nie wiedziałam gdzie w tej budzie jest łazienka. W końcu weszłyśmy do niej.
- No opowiadaj to co w końcu mamy parę w naszej paczce i w klasie? - zapytała Nina
- Nie i Cię zabije za ten twój pomysł.
- Nie zabijaj. A co zamierzasz zrobić? - odpowiedziała trochę przestraszona nasza przyjaciółka
- Sama nie wiem.
- A ja mam plan.
- Jaki?
- Nie powiem ci ale będę co realizować.
- Czemu mi nic nie powiesz?
- Bo to moja słodka tajemnica. Tak po za tym dziś u Ciebie godzina dziewtnasta butelka wszyscy nasza paczka zgoda.
- Ok, idziemy? - zapytałam
- Tak, tak.
Wyszłyśmy z łazienki i poszłyśmy na salę gimnastyczną zaczełysmy się rozglądać. W końcu ujrzalysmy nasza paczkę która siedziała na krzesłach. Podeszlysmy bliżej były dwa wolne miejsca po dwóch stronach jedno koło Mattea a drugie koło Luny. Chciałam usiąść koło mojej przyjaciółki ale Nina je zajęła noi chcąc nie chcąc musiałam usiazdz koło Mattea. Zaczął się apel później poszlismy do sali gdzie nauczycielka - wychowawczyni która uczy hiszpańskiego rozdała plan lekcji chwilę pogadala i powiedziała ze nam ze mamy skorzystać z ostatnich kilku godzin wolności pożegnała się i poszliśmy na lody.

Jak myślicie jaki plan ma Nina i czy on się sprawdzi?
Liczę na odpowiedzi w komentarzach.

Pierszwa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz