1

6.7K 189 6
                                    

Pewnie każdy z was kiedyś zastanawiał się jak to jest poznać kogoś sławnego, móc podać mu rękę , zamienić kilka zdań lub zrobić sobie zdjęcie i otrzymać autograf. Mi to może się udać. Dzięki moim przyjaciółkom to wszystko może mi się udać. Gdyby nie one w tym momencie siedziałabym w swoim pokoju i użalała się nad sobą , że zaprzepaściłam taką szansę! A teraz pewnie zastanawiacie się o co mi chodzi. Już tłumaczę. Pewnego dnia w telewizji ogłosili konkurs dla młodych sportowców. Oczywiście nawet przez myśl mi nie przeszło , że ja zwykła dziewczyna z Warszawy może coś osiągnąć. Na drugi dzień w szkole od razu zostałam zaatakowana przez moich przyjaciół. 'Zgłosiłaś się ?' , 'To coś dla ciebie'. Szybko ich spławiłam co mnie trochę dziwiło bo oni nigdy nie odpuszczają. 3 dni temu dowiedziałam się , że wygrałam właśnie ten konkurs , a główną nagrodą jest towarzyszenie Polskiej Reprezentacji na Euro 2016. Gdy tylko to usłyszałam o mało co nie zemdlałam.

-Nous sommes déjà en place* - usłyszałam głos taksówkarza. Spojrzałam przez szybę i faktycznie znajdowaliśmy się już pod hotelem w La Baule. Wzięłam swoją walizkę i wyszłam z taksówki. Rozejrzałam się dookoła i aż zaniemówiłam.

-Pani Milena Wójcik ? - usłyszałam za sobą niski głos. Odwróciłam się i dostrzegłam wysokiego , umięśnionego mężczyznę w czarnym garniturze i czarnych okularach.

- T-tak. - wyjąkałam.

- Proszę za mną. - powiedział. Wziął moją walizkę i udał się do środka a ja zaraz za nim. Wchodząc do hotelu od razu zauważyłam selekcjonera reprezentacji Polski - Adama Nawałkę.

-O! Jest nasza zdolniacha! - powiedział uśmiechnięty.

- Dzień dobry. - przywitałam się z wymalowanym bananem na twarzy.

- Ty pewnie jesteś Milena , tak ?

- Tak. - odparłam.

- Zaraz muszę iść na trening i nie dam rady ci wszystkiego wytłumaczyć , ale Marek - wskazał na umięśnionego mężczyznę który mnie przyprowadził.- wszystko ci pokaże i wytłumaczy.

Nim zdążyłam się obejrzeć pana Nawałki już nie było. Marek wziął moją walizkę i nakazał abym szła za nim.  Po drodze do pokoju  zaczął mi wszystko tłumaczyć. O której jest śniadanie , obiad , kolacja , o której są treningi na których mam być obowiązkowo i wytłumaczył  mi mniej więcej gdzie ma kto pokój. W 243 ma jak dobrze zapamiętałam Mariusz Stępiński i Bartosz Kapustka* , w 244 mam ja , a w 245 ma Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny*. Podziękowałam Markowi i weszłam do swojego pokoju. Wchodząc do pokoju ponownie zaniemówiłam. Dwu osobowe białe łóżko ,  duża szafa z lustrem , balkon z widokiem na centrum miasta , duży plazmowy telewizor , mała szafka obok łóżka , piękne szaro-białe ściany. Już kocham to miejsce!  Odstawiłam walizkę obok wejścia balkonowego i dosłownie rzuciłam się na łóżko.

___________________________

Nous sommes déjà en place - jesteśmy już na miejscu.

* Nie wiem czy tak mieli pokoje , po prostu to mój wymysł. :)

Przyrodni BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz