7.

2.9K 122 10
                                    


Pov. Robert.

Siedzieliśmy całą ósemką czyli ja , Bartek , Milena , Sławek , Arek , Grzesiek oraz Wojtek i piliśmy. Tak po prostu rozmawialiśmy i piliśmy. Cała reszta która była z nami rozeszła się przed dwudziestą czwartą.

-Może ty już Milena przestaniesz ,co ? – zapytał Bartek który był z nas wszystkich najtrzeźwiejszy.

-Oj przestań już kochanie bo się obrażę. – odparła jak zawsze się śmiejąc. Gdybym tylko mógł to bym ją stąd dawno zabrał , ale nic nie poradzę , że alkohol nie jest dla mnie.

Pov.Milena

Dzisiaj już nie piłam tak jak ostatnio jeden za drugim. Dziś piłam w dużych odstępach co okazało się lepsze niż cokolwiek. Nie byłam 'nachlana' tylko pijana a to duża różnica.

-Milena może ty już przestaniesz , co ? – zapytał Bartek patrząc na mój pusty kieliszek.

-Oj przestań już kochanie bo się obrażę. – zaśmiałam się. Gdy wracaliśmy do hotelu spotkaliśmy kilku dziennikarzy którzy na siłę próbowali przeprowadzić wywiad z pijanym ,bardzo pijanym Robertem.

-Przepraszam panowie , ale mój kochany brat , źle się uczuje i jak najszybciej powinien znaleźć się w hotelu. Także sorry. – powiedziałam sztucznie się uśmiechając. Dziennikarze krzyczeli coś w naszą stronę ale my jak to my mieliśmy to w głęboko w nosie. Kiedy znalazłam się już pod moim pokojem zaczęłam szukać karty , bo przecież bez niej się do pokoju nie dostanę. No gdzie ta karta jest ?!- pomyślałam. Zrezygnowana usiadłam opierając się o drzwi i zasnęłam.

Następny dzień.

Obudziłam się w pokoju... Ale nie swoim. Szybkim ruchem wstałam z łóżka czego później żałowałam bo nie dość , że byłam w samej bieliźnie to na dodatek zauważyłam że Bartek jak i Robert intensywnie mi się przyglądają. Wraz z przypływem paniki zaczęłam piszczeć jak mała dziewczynka. Szybko z powrotem skoczyłam na łóżko i owinęłam się kołdrą.

-Jesteście nienormalni! – krzyknęłam na co oni się tylko zaśmiali.- Kto mnie rozebrał ? – zapytałam już nie co spokojniej. Spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać. I powiedźcie mi ludzie jak tu z nimi żyć. W tym samym momencie zadzwonił mój telefon. Był to nie kto inny jak mój 'chłopak'.

[Ja]: Halo ?

[Kuba]: Halo ?! Tylko tyle masz mi do powiedzenia ?!

[Ja]: Ale o co ci chodzi Kuba ?

[Kuba]: O co mi chodzi ?! Ja ci zaraz powiem o co mi chodzi! Zdradziłaś mnie , a na dodatek z piłkarzem!

[Ja]: Z nikim cię nie zdradziłam!

[Kuba]: Mhm , ta jasne. Gazeta mówi co innego.

[Ja]: Ah tak ? Dawno miałam ci już to powiedzieć. Koniec z nami Kuba! – krzyknęłam rozłączając się Rzuciłam telefonem o ścianę co skutkowało stracenie go na wieki.

-Co się stało ? – zapytał Robert siadając obok mnie na łóżku.

-Nic. – warknęłam.- Wyjdźcie , chcę się ubrać. – powiedziałam już nie co spokojniej. Tak jak powiedziałam Bartek oraz Robert wyszli z pokoju. Szybko przebrałam się w sukienkę która była przesiąknięta zapachem papierosów i alkoholu.

Przyrodni BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz