12.

2.4K 110 4
                                    


Pov.Bartek.

Siedzieliśmy wszyscy w pokoju gdzie znajduje się telewizja i xbox gdy nagle do pokoju wpadł Krzysiek mówiąc , że razem z Mileną mamy gości. Nie wiedzieliśmy zbytnio o co chodzi ale nie zastanawiając się dłużej równym krokiem udaliśmy się do hotelowej recepcji. Gdy tylko weszliśmy do holu usłyszałem ten piskliwy głos który znienawidziłem. - Klaudia. Osoba której nie chciałem już nigdy więcej widzieć. Osoba która zamieniła moje życie w piekło.

-Klaudia...- warknąłem stając obok niej i jakiegoś blondyna.

-Kuba...- warknęła brunetka zaciskając mocniej moją rękę.

- Nie przywitasz się ze swoim chłopakiem ? - zapytał bodajże Kuba

-Witałam się z nim dziś rano , prawda Bartuś ? - zapytała przesłodzonym głosem a ja mimowolnie uśmiechnąłem się na jej słowa.

-Prawda kochanie. -odparłem dumnie. - Po co tu przyjechaliście ? - zapytałem. Klaudia oraz Kuba kompletnie zignorowali moje pytanie i zaczęli się awanturować. Na szczęście w pobliżu był nasz ochroniarz- Marek , więc gestem ręki pokazałem mu aby ich wyprowadził a sami udaliśmy się z powrotem na górę.  Usiedliśmy na wcześniejszych miejscach i nie zwracaliśmy uwagi na pytania pozostałych , no przynajmniej ja.

-Okej , jeśli chcecie już wiedzieć to dobrze. Klaudia z Kubą nas odwiedzili , zadowoleni ?! -  wykrzyczała i z powrotem usiadła na swoim miejscu. Dziewczyny i ta ich irytacja.

Po kolacji rozeszliśmy się do pokoi , z resztą jak zawsze. Rozmawialiśmy z Mariuszem o treningu gdy nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi. Przed drzwiami stała Milena ze swoją poduszką.

-Nie pytaj. - mruknęła i weszła do środka. Rzuciła się na moje łóżko i jak gdyby nigdy nic zasnęła.

-No no Bartuś... Od kiedy tak na ciebie laski lecą ? - zaśmiał sie Mariusz.

-Jako jeden z moich przyjaciół powinieneś cieszyć się moim szczęściem , prawda ?

-T-to o-ona c-ci s-się p-podoba ? - zapytał z niedowierzaniem.

-Możliwe , ale nie gadajmy już o tym. Jutro jest trening i trzeba odpocząć. - odparłem. Wsunąłem się delikatnie pod kołdrę pod którą spała niebieskooka i przytulony do jej pleców zasnąłem.

Pov.Milena.

Obudziłam się w tors Bartka. Nie przeszkadzało mi to , ponieważ przy nim czułam się bezpiecznie i było... i było mi bardzo wygodnie.

-Wygodnie  ci, prawda ? - zapytał zachrypniętym głosem , co w jego wykonaniu było mega słodkie i seksowne.

-Nawet nie wiesz jak bardzo.- odparłam.

-Bo się porzygam... - jęknął Mariusz wyłaniając się tym samym z łazienki. Odskoczyłam od bruneta co skutkowało przytulenie zimnej jak lód podłogi. Podniosłam się z podłogi i zaczęłam bić Stępińskiego poduszką. Niech sobie nie myśli , że mu wszystko wolno

Przyrodni BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz