20.

2.1K 98 1
                                    

Pov.Bartek.

-Co ty tu robisz ? - warknąłem

-Spokojnie Bartuś.Chciałam ci tylko powiedzieć , że śmiało możesz iść do swojej dziewczyny. - zaśmiała się Klaudia.  Nie za bardzo wiedziałem o co jej chodzi , ale gdy odeszła i zaczęła się histerycznie śmiać wszystko do mnie dotarło. Bo skoro ona tu jest to ten cały Kuba czy jam mu tam również jest i zapewne coś szykuje. Pobiegłem szybko do jej pokoju. Miałem rację.

- Zostaw ją! - krzyknąłem. Podbiegłem do niego i przywaliłem mu w  nos tak , że ten upadł na podłogę i zwijał się z bólu. Zadzwoniłem po ochronę , a później przytuliłem się do zapłakanej Mileny. Chwilę później było już wszystko w porządku. Kuba został zatrzymany za usiłowanie gwałtu , a ta idiotka Klaudia do podżegania i wszystko było by pięknie gdyby nie wybuchnęła afera.Policja , media , cała ochrona , wszyscy!  Każdy obwiniał każdego. Owszem , była to wina personelu oraz ochrony , ale oni to też ludzie. Dzisiaj , pomimo późnej godziny pojechaliśmy na trening.

Na treningu Milena niby zachowywała się normalnie , biegała , kopała piłkę a ja czułem , że jednak coś jest nie tak. Jej były próbował ją zgwałcić , ale chyba jest coś nie tak ...

-Bartek...- zaczął Robert podchodząc do mnie.- Musimy coś szybko wykombinować bo inaczej ona skończy się od środka!

-Jedzie ze mną do Krakowa. - powiedziałem odkładając piłkę.

-No nie wiem czy to dobry pomysł.

-Moi rodzice chcą ją bardzo poznać ,a jeśli pojadę do Leicester to wolałbym aby była ze mną. - powiedziałem patrząc na Milenę.

Zaraz po treningu razem z Robertem usiłowaliśmy pogadać z Mileną, ale na marne. Po pewnym czasie , gdy już straciliśmy tę nadzieję znikąd pojawił się Hero Krycha i pomógł nam rozwiązać ten problem. Hero Krycha, też mi coś.

Około godziny dwudziestej postanowiłem pójść sprawdzić co z moją najdroższą. Pewnie zastanawiacie się jak ja tam wchodzę skoro są kody. Ha! Moja karta jest uniwersalna! I wiem to tylko ja!

-Jak się czujesz ? - zapytałem kładąc się obok niej.

-Bywało lepiej...- odparła smętnie.

-A jak ci powiem , że jedziesz ze mną do Krakowa , to się uśmiechniesz ? - zapytałem. Dziewczyna odwróciła się do mnie twarzą i zapiszczała jak mała dziewczynka.

-Jesteś  najlepszy Bartuś! - powiedziała całując mnie w policzek. Nie powiem bo trochę mnie to rozczarowało , ale jednak ją rozumiem.No dobra , nie rozumiem.

Po pewnym czasie razem z Mileną zasnęliśmy.

Przyrodni BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz