7

26 4 2
                                    

Dzisiaj nareszcie mam wolne. Chcę dzisiaj spędzić ten dzień na leniuchowaniu. Wyciągnęłam z lodówki kubełek lodów, cole i usiadłam na kanapie przed telewizorem. Gdy odpaliłam moją ulubioną drame musiały mi te zołzy przerwać.

-Kinia idziesz dzisiaj z nami do klubu?

-Nie,przecież wiecie że mam tylko jeden dzień wolnego...

Lecz one, uparte zasłoniły mi ekran telewizora i zaczeły znów swoje.

-No właśnie, dlatego spędź z nami troche czasu...

Po chwili namysłu odpowiedziałam:

-No dobra, ale dopiero wieczorem.

Zgodziły się i mogłam powrócić do oglądania.

O szesnastej zadzwonił dzwonek do drzwi. Gdy otworzyłam, przywitał mnie listonosz z listem w rękach.

-Pani Kinga Słowiak?

-Tak.

-List dla pani.

-Dziękuje - zamknęłam drzwi i zaczełam się zastanawiać od kogo on może być, ponieważ nie było na nim nadawcy.

Usiadłam na fotelu i powoli go otworzyłam.

                        Szanowna Pani
                               Kingo

Chcielibyśmy panią z przykrością poinformować,że Pani  biologiczni rodzice zgineli w wypadku zderzenia dwóch samochodów osobowych.Prosimy Panią aby zgłosiła się pani pod wskazany adres: *adres* by wzieła Pani udział w czytaniu testamentu do tygodnia po otrzymaniu listu.

          Kancelaria ubezpieczeniowa Aris.

Nie moge w to uwierzyć!!! To nie może być prawda!!! Nagle coś we mnie wstąpiło. Rzuciłam list na podłogę i go zdeptałam.Następnie wzięłam wazon z półki i rozbiłam go o podłoge. Zaczęłam histerycznie płakać. Skuliłam się na podłodze i dalej płakałam.

Nagle na dół wpadły Lena i Em. Zaczeły się mnie wypytywać co się stało i dlaczego to zrobiłam. Ja tylko pokręciłam głową. Wkrótce zauważyły list na ziemi. Podniosły go i przeczytały.

-O Boże. Tak mi przykro Kinga...

Lecz słowa Leny nic nie dały. Podeszła do mnie i zaprowadziła do sypialni, a Em zaczeła sprzątać odłamki szkła.

Gdy położyłam się do łóżka zaczeła się rozmowa.

-Pójdziesz tam?

Z łamiącym się głosem odpowiedziałam

-Muszę iść, mogłabyś zadzwonić do mojego szefa i powiedzieć że nie przyjde jutro?

-Oczywiście, a teraz odpocznij, jak jutro chcesz iść do tej kancelarii.

-Okej

Gdy wyszła nadal się zastanawiałam jak to się stało, i czy był lub będzie jakiś pogrzeb?

Nie wiem,nie będę zaprzątać narazie sobie tym głowy, idę spać.

*Następnego dnia*

Wstałam rano bardzo niewyspana. Gdy podeszłam do lustra ujrzałam totalny wrak człowieka. Podkrążone i czerwone od płaczu oczy, potargane włosy i ubrania z wczoraj. Musiałam wejść pod przysznic, aby się odświeżyć.

Gdy się umyłam, ubrałam na siebie czarne dresy, a włosy spiełam w kitkę.

Postanowiłam zejść na dół aby coś zjeść przed wyjściem. Gdy zeszłam, dziewczyny siedziały już i jadły.

-I jak tam Kinga?

-A jak ma być? Jest źle. Po śniadaniu wychodze - powiedziałam bez emocji.

-Mamy pójść z tobą? - spytała Em.

-Nie, sama musze załatwić swoje sprawy.

Po śniadaniu (czyli samym jabłku) ubrałam buty, kurtke i wyszłam.

To wszystko moja wina...Mogłam z nimi zostać w Polsce...

Gdy wkońcu doszłam pod ten okropny budynek, zastanowiłam się jeszcze chwile, czy aby napewno robię  dobrze.

Zdecydowałam się wejść. Wnętrze było dość ponure, ściany były pomalowane na biało, a meble były czarne. Na środku pomieszczenia siedziała jakaś kobieta za biurkiem i wstukiwała coś w komputer. Podeszłam do niej.

-Przepraszam, nazywam się Kinga Słowiak.

-Ach, Witam prosze iść do pomieszczenia numer trzy, na końcu pomieszczenia - powiedziała z entuzjazmem w przeciwieństwie do mnie.

Udałam się tam gdzie mi wskazała. Zapukałam, po czym otwarłam drzwi.

-Dzień dobry.

W pomirszczeniu siedział jakiś mężczyzna, za dużym stołem a dalej siedział jakiś chłopak, może w moim wieku ubrany w barwy żałobne.

-Ach, niech pani usiądzie.

Zrobiłam tak jak wskazał i czekałam na kolejny ruch z  jego strony.

-Dobrze, państwa rodzice zostawili wam w spadku.... - czekaj co?! Jak to "państwa".

-Przepraszam, nie rozumiem, czemu "państwa"?

-A to pani rodzice nie poinformowali panią że ma pani brata, ze strony ojca?

-Że jak ?!?!?

Szybko się uwinełam i dodałam kolejny rozdział.

Trochę taki zwrot akcji

W następnym rozdziale wszystko się wyjaśni

A,i postanowiłam dodać kolejny rozdział jak przeczyta ten przynajmniej 10 osób

Żegnam

Blu

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 18, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ImpossibleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz