,,Poranny Koszmar''

22 3 0
                                    


 9 września godzina 9:30

 Nie mogłam zmrużyć oka ponieważ matka przyprowadziła jakiego gacha z imprezy na,którą znowu poszła... W domu panowała cisza pomyślałam że jeszcze śpią albo on sobie wyszedł bez słowa tak jak każdy mężczyzna,którego przyprowadzi,a matka leczy porannego kaca...Wstałam z łóżka,otworzyłam szafę i ubrałam na sobie czarne rurki,biały sweterek i uczesałam moje wyjątkowe długie białe włosy... Jestem strasznie głodna nie jadłam od dwóch dni...Przez ten stres kompletnie zapomniałam o tym,ale mniejsza o to bałam się co zobaczę na dole...Nie wiedziałam w jakim stanie jest moja mama...Zeszłam na dół i dostałam mocnym strzałem zapachu papierosów w ryj.Nic nie widziałam mgła dymu papierosowego dostawała mi się powoli do płuc aż w oczy szczypało...Szybko otworzyłam wszystkie okna żeby się ten smród wywietrzył.Jak zwykle znajomy widok matka nie przytomna śpi na kanapie a na stole leży pusta butelka po winie ciekawe czy ona się z nim podzieliła czy od razu wypiła wszystko z gwinta... Zrobiłam sobie kanapki i spakowałam do torby nie miałam zamiaru jeść w domu przy niej...Miałam zamiar wyjść z domu na dłuższy czas wykorzystałam okazje że ona śpi i szukałam drobnych pieniędzy na jakiś obiad,który mogłabym zjeść w restauracji no i oczywiście na znicza i  na jakiegoś kwiatka...Przeszukałam szufladę do której mama mi nie pozwala zaglądać...Znalazłam pudełko z ogromną sumą pieniędzy zdziwiłam się skąd ona ma tyle pieniędzy?! Ale chwila przy kanapie też były pieniądze z jakieś 2000 zł nie mogłam uwierzyć czyżby moja matka jest prostytutką?! Zajrzałam do jej telefonu znalazłam dużo numerów od jakiś mężczyzn każdy z nich był zapisany ,,klient 1'', ,,klient 2'', ,,klient 3'' i tak dalej...Skoro ona kradła moje pieniądze postanowiłam pożyczyć sobie na wieczne nie oddanie 200 zł dla niej to jest nic bo w pudełku miała jakieś 12 tysięcy zł.Z ciekawości chciałam wiedzieć cenę wina pfy kosztował 50 zł nie ma na co pieniędzy wydawać rachunki by pospłacała a nie zabawia się w najlepsze...Rozbiłam butelkę o ziemie i się księżniczka obudziła i zaczęła na mnie się drzeć:

-Co ty robisz?!Nawet posprzątać nie umiesz!Jesteś do niczego!Jesteś beznadziejna! Wykrzykła wstając z kanapy i upadła na podłogę.

-Ja jestem beznadziejna?!Spójrz na siebie na nogach się utrzymać nie możesz!Z moich oczu spływały krople łez i kierowałam się w stronie drzwi żeby wyjść z tego chorego domu...Kiedy chwyciłam za klamkę usłyszałam ostatnie słowo od mamy przed wyjściem ,,Spieprzaj'' i wyszłam z domu...

Po Lepszej StronieWhere stories live. Discover now